Według Jerzego Gryglewicza, eksperta Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, tylko niektóre z zaprezentowanych zmian mogą realnie poprawić sytuację pacjentów.
– Na pewno rozwiązaniem, które jest optymalne, to jest zaangażowanie lekarzy medycyny pracy w działania w zakresie profilaktyki. To rozwiązanie wydaje się dobre, bo wykorzystuje potencjał lekarzy medycyny pracy i włącza ich w system opieki zdrowotnej. Chodzi o to, aby wykorzystać fakt, że w tracie badań okresowych pracowniczych będzie możliwość dotarcia do osób, które do tej pory nie były leczone, możliwość wykrycia zwłaszcza chorób cywilizacyjnych u osób, które uważają się za zdrowie. Może to spowodować, że będziemy mieli przyspieszoną diagnostykę w niektórych jednostkach chorobowych, a dzięki temu efekty leczenia mogą być lepsze – ocenił.
Pozytywnie ocenił też zapowiedź uwolnienia limitów do specjalistów. Jednocześnie zastrzegł, że będzie to trudno zrealizować bez zwiększenia wartości procedur medycznych przez NFZ, bo obecny poziom tych wycen, znacznie niższy niż w sektorze prywatnym, powoduje odpływ specjalistów do sektora prywatnego.
Piramida świadczeń do zmiany
J. Gryglewicz podkreślił, że rozwiązanie dot. składki zdrowotnej można różnie oceniać pod względem gospodarczym, ale niewątpliwie spowodują wzrost nakładów na ochronę zdrowia i z punktu widzenia tego sektora będą korzystne.
Za wzrostem finansowania powinna iść poprawa efektywności wydawania środków, m.in. w lecznictwie szpitalnym. Jak przekonuje J. Gryglewicz, chodzi o powiązanie tych rozwiązań z planowaną reformą szpitali, która jest wpisana w Krajowym Planie Odbudowy, ale także z koniecznością zmiany piramida świadczeń, czyli odchodzeniem od hospitalizacji na rzecz opieki w POZ i AOS.
Jak ocenił, ciekawym i racjonalnym rozwiązaniem wydaje się być propozycja usprawnienia nocnej opieki i wprowadzenie pierwszego poziomu, czyli teleporady. Zwrócił jednak uwagę, że wyzwaniem może być przygotowanie takiego systemu, który biorąc pod uwagę liczbę zgłoszeń, będzie wydolny.
Zbyt mało konkretnych rozwiązań
Według J. Gryglewicza w Polskim Ładzie mamy zbyt mało szczegółów, a ponadto brakuje harmonogramu działań. Sam Nowy Ład to tylko wąski element reform, które już są planowane w ramach KPO i w przededniu tworzenia nowej sieci szpitali. – Te elementy powinny ze sobą współgrać – przekonuje.
Także Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego zrzeszającego lekarzy POZ, zwraca uwagę, że nowym ładzie zawarto wiele ogólnych zapisów i mało konkretów, więc trudno jednoznacznie go ocenić. Podkreślił jednak, że cieszy zapowiedziany wzrost nakładów na ochronę zdrowia oznaczający, że będzie o kilkadziesiąt miliardów więcej. – Pieniędzy obecnie w systemie ochrony zdrowia jest za mało. System jest niedofinansowany – przekonuje i podkreśla, że dobitnie pokazała to pandemia, gdy np. w środki ochrony indywidualnej nie zostały zaopatrzone POZ-y, a wszystkie środki poszły do szpitali.
– Obecnie nie dofinansowując POZ tracimy ten pierwszy kordon bezpieczeństwa. I o tym się nie mówi w tym nowym ładzie. Nie wiemy, czy według starego schematu myślenia, który pokutuje u nas od lat, znowu wszystkie środki pójdą na szpitale, ich modernizację (…). Mając określony zasób środków, trzeba jasno wskazać, co jest na co, jakie środki będą przeznaczone na odwrócenie piramidy świadczeń – ocenia J. Krajewski.
Jak mówi, potrzebne jest doinwestowanie POZ i AOS, aby zapobiegać chorobom, a nie leczyć je w szpitalach. Niezbędne jest też według niego większe wykorzystanie personelu niemedycznego, m.in. absolwentów zdrowia publicznego, którzy mogliby wykonywać część czynności biurokratycznych obecnie zrzuconych na medyków, odpowiadać za koordynację leczenia, przygotowywać epidemiologiczne analizy związane z lokalnymi społecznościami.
Tylko łatanie dziur, modernizacja starego
– Analizując Polski ład, a wcześniej czytając Krajowy Plan Odbudowy, widzę, że jest to taki sam tok myślenia. Modernizujmy stare, a nie próbujmy wprowadzać nowych rozwiązań, które będą czyniły ten system bardziej efektywnym. Cały czas brakuje bazy, podstawy, fundamentów, które muszą być mocne. Zabrakło jasnego powiedzenia, że trzeba wzmocnić fundament i jak to zrobić oraz z czego to sfinansować – podkreśla J. Krajewski.
W jego ocenie, sprawdzić może się pomysł uwolnienia limitów do specjalistów. – Wielu specjalistów mogłoby zabezpieczyć znacznie więcej pacjentów, gdyby nie to limitowanie, przepisy NFZ – uważa J. Krajewski. Pozytywnie ocenił też pomysł realizacji badań profilaktycznych w ramach badań medycyny pracy, a także bilans 40-latka. – To jest grupa dosyć zaniedbana, która sama o siebie nie dba, bo wydaje im się, że są jeszcze zdrowi, a nie zdają sobie sprawy z pewnych niedomagań, które już mają – zaznacza prezes Porozumienia Zielonogórskiego jednocześnie dodając, że badania to jedno, a drugą sprawą jest styl życia, odpowiednie nawiązanie kontaktu z lekarzem rodzinnym, które tu też powinny być prowadzone.
Na zmianach w składce zdrowotnej stracą samorządy
Także Bernadetta Skóbel, prawnik Związku Powiatów Polskich ocenia, że w sobotę zobaczyliśmy “szumne zapowiedzi, ale zabrakło konkretów i nowych pomysłów, a także harmonogramu wdrażania zmian”. Jak dodaje, zaprezentowane rozwiązania w zakresie ochrony zdrowia mogą robić wrażenie tylko na osobach, które nie znają szczegółów obecnego systemu i nie wiedzą, co już było zapowiadane i co jest realizowane. Natomiast nie została przedstawiona żadna nowa jakość.
Jak oceniła, mówiąc o wzroście nakładów na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB, istotne jest to, w jaki sposób będzie to liczone. – Gdyby zastosowano taki mechanizm jaki jest obecnie, czyli dwa lata wstecz, to do nakładów na ochronę zdrowia wliczają się również wydatki na o charakterze administracyjnym, więc tak na prawdę diabeł tkwi w szczegółach i trzeba by poznać, na jakich zasadach te 7 proc. PKB nakładów na zdrowie ma być liczone – zwraca uwagę B. Skóbel.
Według niej, istotne jest też to, kto tak naprawdę sfinansuje te nakłady na ochronę zdrowia. – Na pewno na zmianach podatkowych stracą samorządy, bo będą miały zmniejszony udział nominalny w dochodach z tytułu podatku PIT. Składka zdrowotna, gdy nie będzie możliwości odliczania jej od podatku dochodowego, będzie osobnym podatkiem. Te zwiększone nakłady na ochronę zdrowia zostaną więc sfinansowane z dochodów, które dotychczas były w dyspozycji jednostek samorządu terytorialnego – alarmuje. – To nie o taką zmianę jakościową nam chodziło – dodaje.
Mniejsze wpływy do samorządów mogą się przełożyć na to, że będą one musiały zrezygnować z pewnych działań oddolnych, którymi są np. regionalne programy profilaktyki zdrowotnej.
Pozytywnie oceniła natomiast zapowiedzi wsparcia inwestycyjnego dla szpitali, jednak – jak mówi – nie jest jasne czy będą one finansowane ze środków z KPO, czy z Funduszu Medycznego.
B. Skóbel zwróciła uwagę, że w Polskim Ładzie pojawiła się też zapowiedź zmiany w strukturze własnościowej szpitali, jednak również na poziomie ogólnym bez wskazania szczegółowych rozwiązań.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS