Krępuję się nieco, ale dla publicznego dobra pragnę coś wyjaśnić niektórym parlamentarzystom.
W związku z rozsądnym, o dziwo!, zachowaniem Lewicy, która poparła ważną dla państwa decyzję, pojawiły się wypowiedzi rozjuszonych gadaczy, że Lewica zdradziła opozycję. Zarzut jest tak niedorzeczny, że nie należy go lekceważyć.
Wyborcy wybrali do Sejmu kilka partii, bo różnym ludziom odpowiadają różne sposoby rządzenia, programy, a także odmienny styl uprawiania polityki, nawet uroda… Wyborcy oczekują, by „ich” partie wspierały poglądy, dla których je wybrano. Te cele czasami ze sobą kolidują, a czasami są zgodne, kiedy istnieje wspólny mianownik, np. stan finansów państwa. Pod rządami Tuska/Kopacza minister finansów oznajmiał z satysfakcją: „Piniendzy ni ma i nie będzie”. Kiedy…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów
na portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS