Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Wojciech Marszałkiewicz, dyrektor parowozowni w Wolsztynie, przy granicy z województwem lubuskim, ma ambitne plany. Chciałby kupić pięć wagonów osobowych i wagon restauracyjny Mitropa. Celem jest uruchomienie pociągów z wagonami sypialnymi i restauracją. Temat szczegółowo opisuje poznańska “Wyborcza”. Więcej przeczytacie w tekście Parowozownia w Wolsztynie chce kupić wagony sypialne dla turystów. Tylko na remont Pięknej Heleny nie ma szans.
“Wieczorem wsiadamy w Poznaniu do wagonu sypialnego. Pociąg ciągnie parowóz, który nad ranem staje w Bieszczadach. Przesiadamy się do kolejki wąskotorowej i ruszamy na spotkanie z przygodą. Wieczorem znów jedziemy przez Polskę, np. do Białowieży. Gdy minie pandemia, tak właśnie może wyglądać atrakcyjna oferta turystyczna dla miłośników kolei. Marzy o niej Wojciech Marszałkiewicz, dyrektor jedynej czynnej na świecie Parowozowni Wolsztyn. Jedynej, bo tylko tu parowozy kursują codziennie według rozkładu jazdy. Nie ma tego ani w Anglii, ani w Chinach czy Japonii”, snuje śmiałą wizję Tomasz Cylka, dziennikarz poznańskiej “Wyborczej”.
Czy po ustaniu pandemii Lubuszanie będą mogli korzystać z nowej oferty turystycznej parowozowni w Wolsztynie? W ciągu kilku tygodni przekonamy się, czy uda się zrealizować inwestycyjne plany dyrektora.
CZYTAJ TAKŻE: W katastrofie lotniczej w Przylepie zginął Zbigniew Kuczma. Znany zielonogórski biznesmen miał 71 lat
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS