- – To pierwsza terapia, która moduluje aktywność układu odporności i hamuje proces niszczenia zachowanych jeszcze wysp trzustkowych, produkujących insulinę
- Jedynymi powikłaniami są błahe infekcje. Ma to związek z tym, że terapia TREG hamuje aktywność komórek odporności
- Liczba dzieci zapadających na cukrzycę typu 1 wyraźnie wzrasta w Polsce – co dekadę ulega mniej więcej podwojeniu
– To nie jest metoda, która pozwala wyleczyć z cukrzycy typu 1 i nie jest przeznaczona dla każdego pacjenta z tą chorobą. Obecnie stosujemy ją u dzieci i nastolatków ze świeżo rozpoznaną cukrzycą typu 1 – mniej więcej w ciągu dwóch miesięcy od rozpoznania choroby. Ci pacjenci mają zachowane jeszcze ok. 20-30 proc. wysp trzustkowych, które produkują insulinę. Stosując naszą terapię walczymy o to, by nie doszło do ich zniszczenia – zaznaczył prof. Piotr Trzonkowski, kierownik Katedry i Zakładu Immunologii Medycznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Profesor jest też współzałożycielem spółki POLTREG (spin-off z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego) zajmującej się rozwojem i komercjalizacją opatentowanej metody określanej jako TREG.
Jak przypomniał, cukrzyca typu 1 jest chorobą autoimmunologiczną. Rozwija się dlatego, że układ odporności błędnie rozpoznaje trzustkę jako coś obcego i zaczyna ją niszczyć. Jedną z przyczyn tej agresji jest niedobór lub nieprawidłowe funkcjonowanie komórek odporności określanych jako limfocyty T regulatorowe (Tregs). – Jest to mała pula limfocytów w naszym organizmie, które hamują aktywność innych komórek układu odporności i mogą powstrzymać atak tych ostatnich na inne własne tkanki – wyjaśnił prof. Trzonkowski.
Zaznaczył, że obecnie nie istnieją leki, które hamują ten proces w cukrzycy typu 1, dlatego z cza … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS