A A+ A++

Źle się dzieje w straży miejskiej?

W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy anonimowego maila z 9 zarzutami pod adresem kierownictwa Straży Miejskiej w Rybniku. Autorzy listu podający się za byłych i obecnych pracowników straży. Mają dość milczenia.

– Wysyłamy tego maila alby zrobić porządek z kierownictwem komendy. Boli nas, gdy widzimy co się dzieje i jak jesteśmy oraz byliśmy traktowani – informują.

Zobacz także

Przede wszystkim zwracają uwagę na kierowniczkę SM, która ich zdaniem poniża ludzi.

– Głównie zdarzało się to na odprawach. Krzyki, odpytywanie strażników z przepisów jak w szkole, a gdy ktoś dłużej myślał stwierdzanie, że się nie nadają. Gdy na jednej zmianie nie udało się wypełnić interwencji (np. dzikie wysypisko, czyli interwencja, która nie jest stanem zagrożenia życia) ze względu na kilka wyjazdów na izbę wytrzeźwień do Chorzowa (ok. 3h patrol jest poza miastem) stwierdzanie, że są niekompetentni. Odgadywanie pracowników z innymi pracownikami – wymieniają autorzy.

Drugi punkt dotyczy samochodów służbowych. Nadawcy wskazują, że gdy podczas interwencji strażnik uszkodzi samochód w większości przypadków płaci z własnej kieszeni i jest pozbawiany premii.

Jak dalej się dowiadujemy, istnieje lista osób, którym nie można wystawić mandatu. Wystawienie go kończy się rozmową u komendanta.

– Na liście znajdują się głównie bezdomni. Zarówno ci, którzy są „niewypłacalni” jak ci którzy mają emerytury czy renty. Na pytanie dlaczego usłyszeliśmy, że „nikt ich ścigał nie będzie”. Była sytuacja, gdy pewien strażnik wystawił mandat za parkowanie na ul. Zamkowej (notoryczne) panu Ch****e. Od komendanta usłyszeliśmy, iż na niego nie wolno nakładać mandatów ani pouczeń, najlepiej „nie widzieć” wykroczenia a tamten mandat „jest już załatwiony” cokolwiek to miało znaczyć – dowiadujemy się.

Kolejny zarzut dotyczy nagan za podanie dłoni koledze na komendzie w czasie pandemii. Autorzy maila wskazują również zatajanie zachorowań na COVID u pracowników. Kierownictwo miało nie podejmować decyzji o jakiejkolwiek dezynfekcji.

– Na komendzie zachorowały 3 osoby. 2 strażników i sprzątaczka. Po zachorowaniu jednej strażniczki szatnia była „dezynfekowana” płynem do odkażania rąk przez sprzątaczki a strażnicy, którzy mieli z nią bezpośrednio służbę usłyszeli że jeśli się zarazi to ich wina – słyszymy.

Ich wątpliwości budzi też czas noszenia masek podczas pandemii.

– Przy pierwszej fali koronawirusa strażnik dostawał dwie maseczki (na całą falę, a nie na dzień) na osobę w których należy chodzić przez 12 godzin.

Im więcej mandatów, tym pewniejsza premia

Z maila dowiadujemy się, że ludzie wolą zwalniać się i płacić „lojalkę”, niż prasować w straży miejskiej. Stąd ciągła rotacja.

– Lojalka jest podpisywana przed skierowaniem strażnika na kurs podstawowy strażników miejskich. Koszt lojalki waha się pomiędzy 1500 a 3000 w zależności gdzie strażnik zostaje na ten kurs skierowany i czy jest tam skoszarowany. Trwa 3 lata – dodają nadawcy.

Co więcej przez dłuższy czas tylko 4 strażników mogło pochwalić się uprawnieniami. Może on wtedy prowadzić interwencje, wystawiać mandaty i nosić oraz używać środków przymusu bezpośredniego tj. gaz pieprzowy, tonfa, kajdanki.

– Strażnik bez uprawnień jest tak naprawdę tylko dodatkową osobą, która po prostu „stoi i patrzy”, nie może sam podejmować interwencji.

Anonimowi nadawcy wskazują również, że „im więcej wypisujesz mandatów, tym większe szanse, że dostaniesz premię”.

Zapytaliśmy Straż Miejską w Rybniku o listę zarzutów. Odpowiedź Dawida Błatonia, rzecznika SM jest krótka.

– Sprawę zgłosiliśmy do prokuratury, jako naruszenie artykułu 212 Kodeksu karnego. Mail ten godzi w dobre imię naszej jednostki i pracujących w niej strażników – zauważa.

A Wy co o tym sądzicie?

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPracodawca będzie mógł badać trzeźwość pracowników. Rząd zajmie się ustawą
Następny artykułBrexit a ubezpieczenia i rozliczenia podatkowe pracowników