Na terenie rekonstruowanego obozu partyzanckiego w Klimkach w gminie Łuków, nocą z 30 kwietnia na 1 maja, odbyła się „nielegalna impreza”. Czy teraz więc teren obozu zostanie zamknięty? Jak mówi nam wójt Mariusz Osiak, na pewno nie. Ale ma nadzieję, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy.
Przypomnijmy. Nocą z 30 kwietnia na 1 maja w rekonstruowanym obozie partyzanckim w Klimkach spotkała się młodzież. I pewnie nikt o niczym by nie wiedział, gdyby nie to, co zostało po ich „imprezie”. Został tam po prostu bałagan (http://www.podlasie24.pl/lukow/region/gmina-lukow-nielegalna-impreza-w-obozie-partyzanckim-w-klimkach-31bf6.html). Tym miejscem opiekują się członkowie Koła Łuków Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. To oni budują obóz. Jednym z członków koła jest wójt gminy Łuków Mariusz Osiak, który nie ukrywa, że wstrząsnęło nim to, co wydarzyło się w obozie. Jak nam mówi, najbardziej boli to, że młodzież nie potrafiła uszanować tego, w jakim celu powstało to miejsce. Nie dla imprez. Ale po to, aby przypominać o ludziach, którzy walczyli o wolność.
Dziś wójt Mariusz Osiak ma spotkać się z osobami, które są odpowiedzialne za to, co wydarzyło się nocą w obozie. O efektach tego spotkania wkrótce Państwa poinformujemy.
AKup [MSz]
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS