Około godz. 20 w poniedziałek została podana ostatnia dawka szczepionki w mobilnym punkcie w Parku Śląskim. W ciągu trzech dni w tym miejscu zostało zaszczepionych 3120 osób. Niektórzy stali w kolejce kilka godzin.
Od soboty do kontenera, w którym odbywały się szczepienia, ustawiały się długie kolejki. W związku z ogromnym zainteresowaniem zaszczepieniem się jednodawkowym preparatem firmy Johnson&Johnson, w niedzielę zapadła decyzja o dostawie dodatkowego tysiąca dawek. Chodziło o to, żeby nikt nie stał w kolejce na darmo. W poniedziałek pierwsi chętni ustawili się już około godz. 4 nad ranem. W ostatnim dniu mieszkańcy byli dobrze przygotowani. Niektórzy mieli termosy z ciepłym napojem, składane krzesełka i ciepłe ubrania, a nawet koce. W momencie otwarcia punktu o godz. 8, kolejka liczyła już około 400 osób. W ciągu godziny szczepiono ponad 100 osób. Akcja miała się zakończyć do godz. 18, ale została przedłużona o dwie godziny.
W poniedziałek zostało podanych 1120 dawek szczepionki. To podobna liczba co w sobotę (1005) i znacznie większa niż w niedzielę (895).
Po akcji pozostało jeszcze 380 dawek, które zostaną wykorzystane w puncie szczepień w MCK w Katowicach.
Mobilny kontener znika z Parku Śląskiego, ale ma być dalej wykorzystywany w akcji szczepień. – Mobilny punkt wykorzystamy w kolejnych podobnych przedsięwzięciach. Chcemy odwiedzać tzw. białe plamy na mapie szczepień, czyli te powiaty, w których trzeba przyspieszyć ze szczepieniami – mówi wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
W organizacji trzydniowej akcji uczestniczyło około 50 osób: kadra medyczna szpitala MSWiA w Katowicach, żołnierze 13. Śląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, ratownicy górniczy, policjanci oraz pracownicy Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i śląskiego oddziału NFZ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS