Po zeszłorocznym debiucie tor w Portimao drugi raz został włączony do harmonogramu Formuły 1 w wyjątkowych okolicznościach pandemii koronawirusa. Przed wyścigowym weekendem w 2020 roku nawierzchnię Autodromo Internacional do Algarve wymieniono na nową. Kierowcy narzekali wtedy na małą przyczepność, a nadzieje związane z poprawą sytuacji podczas tegorocznej wizyty szybko zostały rozwiane.
Verstappen już po piątkowych treningach narzekał na przyczepność i zdania nie zmienił do końca pobytu w Portimao. Choć jeszcze do niedawna uważał Autodromo Internacional do Algarve za jeden ze swoich ulubionych torów, ma nadzieję, że F1 nie zawita już na południe Portugalii i wypatruje weekendu w Barcelonie.
– Po pierwsze, mam nadzieję, że już tu nie wrócimy – powiedział Verstappen na antenie Sky Sport F1. – Przez cały weekend ani przez moment nie miałem frajdy. Barcelona jest fajna. To dobry tor z punktu widzenia samochodu F1. Wydaje mi się, że tam dowiemy się więcej na temat postępu zanotowanego przez zespoły.
W podobnym tonie wypowiedział się po niedzielnym wyścigu Christian Horner – szef Red Bull Racing.
– Nie wydaje mi się, by Max cieszył się tym weekendem. Myślę, że był sfrustrowany brakiem przyczepności. Choć wszyscy mieli tak samo.
Horner, podobnie jak lider RBR, przewiduje, że najbliższy weekend odpowie na więcej pytań związanych z formą poszczególnych ekip.
– Wchodzimy powoli w „letnią” fazę [sezonu]. Barcelona już w najbliższy weekend. Mamy stamtąd wiele danych. Tor posiada kombinacje wolnych, średnich i szybkich zakrętów. Wydaje mi się, że obraz powoli zacznie się klarować.
– Widać, że Mercedes i Red Bull to dwa wyróżniające się zespoły, a Lewis i Max to wyróżniający się kierowcy. Sądzę, że wyścig zbrojeń pomiędzy tymi dwoma ekipami będzie zacięty przez cały rok.
Pierwszy trening przed Grand Prix Hiszpanii ruszy w piątek o godzinie 11:30.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS