A A+ A++

W długi majowy weekend proponujemy wycieczki rowerowe śladem kolejek wąskotorowych. Było ich w ubiegłym wieku w naszym regionie wiele, linie miały w sumie kilkaset kilometrów. Po wąskich torach wożono surowce do fabryk, węgiel i płody rolne, wywożono kamień z kamieniołomów czy drzewo z lasu. Służyły też do przewozu osób.

Pasjonat tych kolejek Andrzej Cygan ze Starachowic w publikacji „Z szacunkiem o wąskotorówkach” podaje, że najwięcej przewozów pasażerskich i towarowych zanotowano w 1966 r. Wkrótce jednak rozpoczął się ich zmierzch, ponieważ zostały wyparte przez szybszy transport – samochody ciężarowe czy autobusy.

Na większości linii pociągi osobowe przestały jeździć w latach 70., towarowe kursowały jeszcze do połowy lat 90. Potem tory rozbierano. Zostały nam w województwie świętokrzyskim już tylko dwa odcinki, które przed pandemią służyły do przejazdów turystycznych – kilkukilometrowy ze Starachowic do Lipia i liczący 30 km z Jędrzejowa do Pińczowa.

Bezpiecznie i rodzinnie z Jędrzejowa

Wzdłuż wąskich torów, po których kursuje Ciuchcia Ekspres „Ponidzie”, w 2014 r. zbudowana została ścieżka rowerowa. Ma 9 km długości. Rozpoczyna się na granicy Jędrzejowa z miejscowością Piaski, a konkretnie od skrzyżowania ul. Spacerowej z linią wąskotorówki. To blisko węzła na drodze ekspresowej S7 ze zjazdem na drogę krajową 78. Jadąc od Kielc, należy skręcić na Chmielnik. Samochód można zostawić przy oczyszczalni ścieków.

– To bezpieczna i rodzinna trasa. Podjazdy niewielkie, jej pokonanie nie wymaga więc dużego wysiłku. Po drodze mamy przepiękne widoki, specjalnie przygotowane miejsce rekreacyjne do wypoczynku – zachęca do wycieczki burmistrz Jędrzejowa Marek Piszczek. Dodaje, że wystarczy zwykły turystyczny rower, odradza taki z wąskimi oponami, ponieważ ścieżka ma nawierzchnię szutrową. Mocno ubitą, więc z przejazdem nie będzie problemu.

Pod Jędrzejowem ścieżka rowerowa przebiega wzdłuż torów kolejki wąskotorowej Fot. Okiem Drona

Miejsce do wypoczynku dla rowerzystów urządzone zostało mniej więcej w połowie trasy, gdzie kiedyś znajdowała się stacja Jasionna. Są tam wiaty, stoły, ławki, a także grill.

Utwardzona ścieżka rowerowa kończy się na granicy gmin Jędrzejów i Imielno. Dalej można pojechać przez Jakubów do Wygody, gdzie znajduje się ciekawy kompleks rekreacyjny „Sielsko na Wygodzie”, m.in. z restauracją, dinoparkiem, minizoo i stajnią z końmi. Atrakcje te dostępne będą po zniesieniu obostrzeń związanych z pandemią.

Wśród pól z Kazimierzy i Wiślicy

Przez Kazimierzę Wielką ostatni pociąg, specjalny, z miłośnikami kolejek wąskotorowych, przejechał pod koniec kwietnia 1994 r. W ciągu następnych dwóch lat rozebrano tory. Został jednak ich ślad, w niektórych miejscach nasyp, co władze powiatu i miasta wykorzystały do zbudowania ścieżki rowerowej. Docelowo ma prowadzić od Wiślicy do Kocmyrzowa pod Krakowem. Świętokrzyski, 37-kilometrowy odcinek jest już prawie w całości gotowy. Do wykonania pozostały jedynie ostatnie fragmenty przez samą Kazimierzę.

Rowerzyści od ubiegłego roku już z tej ścieżki korzystają, nie czekając na oficjalne przecięcie wstęgi. Z Kazimierzy dojedziemy nią do położonych 15 km na południe Lekszyc. – Nawierzchnia asfaltowa, nie ma wzniesień, jest to więc trasa dostępna dla każdego – zaprasza na taką wycieczkę Adam Bodzioch, burmistrz Kazimierzy Wielkiej. Dodaje, że wiedzie głównie wśród pól, jest więc okazja do podziwiania pięknego krajobrazu i uroków przyrody.

W okolicach Kazimierzy Wielkiej i Wiślicy rowerzyści mają okazję do podziwiania pięknego krajobrazu i uroków przyrodyW okolicach Kazimierzy Wielkiej i Wiślicy rowerzyści mają okazję do podziwiania pięknego krajobrazu i uroków przyrody Fot. UMiG Kazimierza Wielka

Samochód zostawić można m.in. na parkingu przy zalewie na rzece Małoszówce i stamtąd już na rowerze wyruszyć ścieżką do Lekszyc. Kto chciałby udać się do Wiślicy, też od Kazimierzy dojedzie – to 20 km. Polecamy jednak trasę w odwrotnym kierunku. W Wiślicy zmotoryzowani mogą się zatrzymać na placu w pobliżu restauracji Ponidzie przy ul. Długosza. Stamtąd jest ok. 1 km do ścieżki, która zaczyna się w Koniecmostach przy drodze wojewódzkiej 776. Najbezpieczniej do tego miejsca dojechać chodnikiem.

Jakie atrakcje czekają na rowerzystów przy samej ścieżce, a jakie blisko niej, sprawdzić można na interaktywnej mapie dostępnej na stronie internetowej kazimierzawielka.mapapowiatu.pl.

Skrajem Puszczy Jodłowej

Trzecią wycieczkę proponujemy ze Świętej Katarzyny do Nowej Słupi. Pociągi u podnóża Łysicy i Łyśca, do stacji Święty Krzyż, kursowały do lat 60. Teraz dość szerokim i równym nasypem kolejki w granicach Świętokrzyskiego Parku Narodowego wiedzie „Przyrodniczo-kulturowa ścieżka edukacyjna śladem kolejki wąskotorowej”. Ma 16 km, jest przeznaczona zarówno dla pieszych, jak i rowerzystów.

Ze Świętej Katarzyny idziemy lub jedziemy do niej jak na Łysicę. Zaraz na skraju Puszczy Jodłowej skręcamy jednak w niebieski szlak w lewo, na Bodzentyn. Pierwsze dwa kilometry ścieżki, oznaczonej białymi kwadratami z ukośnymi zielonymi paskami, pokrywają się z nim. Później, przy wiacie z napisem „Słupski Weksel”, gdzie znajdowała się zwrotnica kolejki, skręcamy w prawo.

Szlak śladem kolejki wąskotorowej ze Świętej Katarzyny do Nowej SłupiSzlak śladem kolejki wąskotorowej ze Świętej Katarzyny do Nowej Słupi Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta

Po drodze mijamy murowane z kamienia mostki nad strugami i potokami, którymi spływa woda ze zboczy Łysogór. Zabezpieczone są drewnianymi barierkami. Najokazalszy, zbudowany w 1932 r. „Duży Most” ma ponad 5 m wysokości.

Przy ścieżce stoją również tablice informujące o historii odbywającego się tędy transportu po wąskich torach. Ok. 1,5 km przed Nową Słupią na północ od niej znajdują się pozostałości kamieniołomu. Wydobywany z niego piaskowiec służył m.in. do budowy kolejki.

Ostatni odcinek ścieżki nie wiedzie już jej śladem, ale wąską i krętą dróżką wśród drzew. Łączy się na koniec z niebieskim szlakiem od Nowej Słupi na Święty Krzyż, czyli tzw. Drogą Królewską.

Pokonanie tej trasy nie powinno być dla rowerzysty problemem. Widzieliśmy na niej także rodziny z małymi dziećmi. Na taką wycieczkę najlepiej jednak wybrać się rowerem terenowym, ponieważ ścieżka nie jest ani tak równa jak asfaltowa koło Kazimierzy, ani tak utwardzona jak ta z Jędrzejowa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMajówka na rowerze. Jura, Warta, pałac Reszków – wycieczki koło Częstochowy nawet dla początkujących
Następny artykułRowerem na majówkę pod Warszawą. Nad Zalew Zegrzyński nowymi szlakami turystycznymi