Żarty się skończyły. Do Turynu przyleciał John Elkann, czyli prezes Fiata, Ferrari i grupy inwestycyjnej rodziny Agnellich Exor, która kontroluje Juventus. Włosko-amerykański przedsiębiorca spotkał się ze swoim kuzynem Andreą Agnellim, prezesem Juve. Obaj panowie rozmawiali o konsekwencjach nieudanej rewolty, jaką okazała się Superliga, ale także o tym, co może czekać Juventus. “La Gazzetta dello Sport” przewiduje prawdziwe trzęsienie ziemi.
Turyńczycy rozgrywają fatalny sezon. Z Ligi Mistrzów wyrzuciło ich FC Porto, i to już w 1/8 finału. Drużyna Andrei Pirlo nie jest nawet pewna udziału w przyszłej edycji LM. Jedynym pocieszeniem, ale marnym, jest szansa na zdobycie Pucharu Włoch (w finale czeka Atalanta). Wszystko wskazuje, że z klubu odejdzie Pirlo, a zastąpić miałby go Massimiliano Allegri, który w latach 2014-19 zdobył z Juve pięć tytułów mistrzowskich, cztery Puchary Włoch oraz dwa razy awansował do finału Ligi Mistrzów.
“Allegri jak Fergusson”
Allegri chciałby pełnić podobną rolę, co kiedyś sir Alex Fergusson w Manchesterze United, a więc, oprócz trenowania, Włoch chciałby mieć duży wpływ na budowę drużyny na rynku transferowym. To oznacza, że z Juventusem mógłby pożegnać się Fabio Paratici, obecny dyrektor sportowy. Odejść miałby także Pavel Nedved, wiceprezydent. Niepewny los jest także Agnellego, którego miałby zastąpić Alessandro Nasi, członek grupy Exor. Z kolei Paraticiego może zmienić Cristiano Giuntoli, obecny dyrektor sportowy Napoli.
Włoskie media piszą także o potencjalnych ruchach transferowych Juve, które planuje zakup Manuela Locatellego z Sassuolo. Stara Dama postara się także zakontraktować Gigio Donnarummę, któremu wygasa kontrakt z Milanem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS