A A+ A++

Dziś rano [27 kwietnia – przyp. red.] zastałem taki oto widok na przystanku kolejowym Częstochowa Raków. Pomalowana wiata i ekrany akustyczne. Wszystko nowe, do niedawna ładne i estetyczne, teraz zniszczone. Ludzkie pojęcie przechodzi, jak można niszczyć cudzą własność. Zresztą, własność kolei, która służy nam wszystkim.

Pomazana wiata na stacji Częstochowa Raków Damian Łuniewski

Po latach „smuty” Raków wyglądał w końcu korzystnie, świeżo i funkcjonalnie. Nawet zrozumiałbym, gdyby to było nielegalne, ale jednak piękne graffiti. Chociaż właściwe byłoby, aby mieć zgodę właściciela – i tylko taka forma jest dopuszczalna. To, co zastałem, nie wnosi nic pięknego do krajobrazu. Przecież motyw mógł nawiązywać do dzielnicy, historii miejsca itd. Być taką lokalną atrakcją, czymś, co cieszy oko, a jednocześnie pokazuje, że autor to prawdziwy artysta. Mistrz w swojej dziedzinie.

WYBIERZ najważniejsze wyzwanie dla Częstochowy do 2040 r.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWarszawa. Restauracje zapłacą 1 grosz za ogródki? Jest zgoda radnych PiS i PO
Następny artykułStaramy się przestrzegać seniorów przed różnymi zagrożeniami