Tegoroczna epidemia grypy ptaków jest niezwykle groźna, do tej pory trzeba było zlikwidować ok. 10 mln sztuk drobiu. Problemem jest, że duża liczba ognisk dotyczy stad reprodukcyjnych – poinformował dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa Dariusz Goszczyński.
Tegoroczna epidemia grypy ptaków atakuje Polskę z niespotykaną do tej pory siłą. Szczególnie dotknięte są miejsca, w których koncentracja produkcji drobiarskiej jest największa – wskazywali uczestnicy spotkania Krajowej Rady Drobiarstwa – „Sytuacja polskiego sektora drobiarskiego związana z występowaniem grypy ptaków”.
Do tej pory w Polsce wykryto 264 ogniska tej choroby. Wirus H5N8 powodujący grypę ptaków, trudniej się rozprzestrzenia i łatwiej ginie w wyższych temperaturach, tymczasem w naszym kraju panowały niskie temperatury. Najbardziej dotkniętymi epidemią województwami są Wielkopolskie i Mazowieckie, których produkuje się prawie połowa polskiego drobiu.
“Jeśli chodzi o ilość ptaków poddanych utylizacji, to zbliżamy się niestety do 10 milionów. To, co nas martwi, i to, co jest naszą największą troską, to fakt, że duża ilość tych przypadków dotyczy stad reprodukcyjnych. Wśród nich mamy już 1,1 miliona przypadków” – mówił Goszczyński. Dodał, że ma nadzieję, że wraz z poprawą pogody tych przypadków będzie o wiele mniej.
Dyrektor wskazał, że polskie drobiarstwo zmaga się obecnie z największym kryzysem w swojej historii. Oprócz problemów związanymi z grypą ptaków, krajowi hodowcy oraz przetwórcy mięsa drobiowego muszą borykać się z obostrzeniami z powodu pandemii koronawirusa, wzrostem cen pasz i opakowań. Ponadto branża napotyka na niechęć partnerów handlowych do renegocjacji umów, tak aby odpowiadały one obecnym warunkom rynkowym.
“Przez lata nasza branża pracowała nad wydajnością, automatyzowaliśmy wszelkie procesy, mamy bardzo nowoczesną bazę produkcyjną. Dzięki temu ceny drobiu w Polsce należą do najniższych w Europie. Nie ma praktycznie takiego kraju, w którym konsumenci mogą kupować drób po takich cenach. We wspólnym interesie konsumentów, branży i dystrybutorów leży odzwierciedlenie tej trudnej sytuacji w cenach sprzedaży produktów” – argumentował na spotkaniu wiceprezes Krajowej Rady Drobiarstwa Adam Sojka.
W ocenie prezesa KRD Piotra Kulikowskiego, ten rok dla polskiego drobiarstwa jest niezwykle trudny, bo wstąpiły w nim skraje zjawiska – nadprodukcja i problemy ze sprzedażą drobiu, a obecnie – rosnący popyt i brak podaży drobiu. “W związku z tym potrzebujemy pomocy. Wiemy, że w ramach budżetu unijnego są zarezerwowane środki na tego typu sytuacje. Potrzebujemy wsparcia rządu, aby program odszkodowawczy przeprowadzić sprawnie i skutecznie – podsumował Kulikowski.
Polska jest największym producentem oraz jednym z największych eksporterów mięsa drobiowego w Unii Europejskiej. Ponad połowa krajowej produkcji jest przeznaczona na rynki zagraniczne. (PAP)
autor: Anna Wysoczańska
awy/ amac/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS