Na prośbę Honorowego Obywatela Starachowic pana Józefa Kowalskiego, poniżej publikujemy jego odezwę do prezydenta miasta Marka Materka.
Żądam natychmiastowej rezygnacji z planów budowy spalarni śmieci na terenie osiedla mieszkaniowego „Trzech Krzyży”. To najgorsza decyzja, jaką Pan mógł podjąć. To decyzja stwarzająca zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców, zarówno obecnych, jak i przyszłych pokoleń! To jednocześnie, moim zdaniem, największe „cwaniactwo” Pana funkcji, pełnionej już przez dwie kadencje.
Ze smutkiem stwierdzam, że lekceważy Pan głosy zwykłych mieszkańców miasta i grupy jego honorowych obywateli, do której mam przyjemność należeć. Z żalem podkreślam, że nie bierze Pan pod uwagę protestów podnoszonych w ciągu ostatnich pięciu lat, że lekceważy Pan opinię Kancelarii Prezydenta RP, przeróżne apele, monity i petycje podnoszone na sesjach Rady Miasta.
Z żalem stwierdzam, że nie skorzystał Pan z możliwości pozyskania dotacji, kredytu rządowego lub wsparcia Agencji Rozwoju Regionalnego, by, zgodnie z przedstawionym Panu Programem Stulecia pójść w kierunku rozwoju cząstkowej produkcji, być może samochodowej, nawiązującej do naszych tradycji. Wątek ten Pana nie interesował. Zawsze Pan twierdził, że to niemożliwe. Według Pana niemożliwe jest to nawet teraz, w dobie tak powszechnych dążeń regionów do reindustrializacji. Pana interesowała i interesuje jedynie spalarnia śmieci. To znamienne, skąd w Panu bierze się pasja budowy spalarni śmieci i co naprawdę kryje się w tym zakresie Pana zainteresowań.
Uczyłem niegdyś w starachowickich szkołach. Próbowałem uczyć także Pana, Panie Prezydencie, wręczając książki mojego autorstwa: „Zmierzch starachowickiej legendy” i „Ludzie starachowickiej legendy”, by Pan mógł zapoznać się z losami miasta, którym przyszło Panu kierować. Nie wiem, czy Pan przeczytał te książki, nie wiem, czy udało się Panu pozyskać wiedzę o tym, co w Starachowicach realizowaliśmy. Wydawało mi się jakiś czas temu, że uznał Pan moje racje, że wycofuje się z planów budowy spalarni śmieci. Czuję się przez Pana oszukany.
Spalarnia śmieci planowana w odległości 150 metrów od mojego domu rodzinnego jest bezpośrednim upokorzeniem mnie i mojej rodziny, żyjącej w tym miejscu od dziesięcioleci. Dla Pana miejsce to, miejsce obrony Starachowic z czasów niemieckiej agresji jest takie samo, jak każde inne. W Pana ocenie miejsce to może być w taki sposób bezczeszczone. Dla Pana Panie Prezydencie, spalarnia śmieci może powstać wszędzie, byle nie w bliskiej odległości od Pana miejsca zamieszkania i miejsca zamieszkania wpływowych w Starachowicach osób, które reprezentują – tożsamą z Pańską opcję polityczną. Zamierzam nadal bronić godności miejsca – przyjścia na świat mojej żony Eulalii, w domu -Państwa Bielatów – spalonym przez Niemców w czasie obrony miasta. Miejsca- odległego ok.100 m od planowanej spalarni. bronić godności osiedla, które przez lata budowałem w czynach społecznych.
Spalarnia śmieci w środku miasta, w bezpośredniej bliskości domów jednorodzinnych to nie tylko zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców. Inwestycja ta wymaga dużych nakładów, które zadłużą miasto na wiele lat. Wyrażam przekonanie, że mieszkańcy Starachowic, jeśli nawet uznają, że aspekt zdrowotny ich nie dotyczy, właściwie ocenią ryzyko inwestycyjne i perspektywę istotnego zadłużenia miasta. Wyrażam nadzieję, że do mnie, bezgranicznego krytyka i przeciwnika tej inwestycji dołączą inni, którym los miasta Starachowice nie jest obojętny. Jestem przekonany, że wspólnie uda nam się zatrzymać Pana haniebną inwestycję, włączając, jeśli trzeba, właściwe organy sądowe. Bo my właśnie Panie Prezydencie, w przeciwieństwie do Pana „Kochamy Starachowice!”
Józef Kowalski
Honorowy Obywatel Miasta Starachowice, 25 kwietnia 2021r.
Fot. Archiwum prywatne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS