To był jeden z najważniejszych turniejów Jelińskiej w karierze, choć jak sama przyznała, nie był najtrudniejszym pod kątem sportowym. A to dlatego, że w zawodach kwalifikacyjnych, nazywany przez szermierzy “dobijakami”, nie startują m.in. reprezentacje, które na igrzyska zakwalifikowały się do turnieju drużynowego.
To prawda, poziom był średni, natomiast czuć było ogromną presję. Ta świadomość, że tylko jedna z nas, czyli zwycięzca, poleci na igrzyska sprawiała, że były to trudne zawody pod względem psychicznym. Tu nie było marginesu na błąd. Udało mi się w miarę spokojnie podejść do turnieju, nawet na takim luzie, dużo słuchałam muzyki, potańczyłam sobie. Jednocześnie byłam też mocno sk … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS