A A+ A++

Prawo i Sprawiedliwość chętnie prowadzi rozmowy ze wszystkimi, którzy troszczą się o ojczyznę i chcą wspierać dobre rozwiązania proponowane przez partię rządzącą” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Jan Mosiński.

CZYTAJ TAKŻE:

-Spotkanie liderów PiS i Kukiz‘15 już w przyszłym tygodniu. Politycy opozycji mają jeden warunek. Chodzi o aneks do Nowego Ładu

-Kukiz o rozmowach z politykami Zjednoczonej Prawicy: „Nie ma i nie było mowy o koalicji z PiS”. Po co zatem spotkania? Padła odpowiedź

wPolityce.pl: Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w przyszłym tygodniu mają odbyć się rozmowy między liderami Prawa i Sprawiedliwości i Kukiz‘15. Czego możemy spodziewać się po tym spotkaniu?

Jan Mosiński: Jeżeli ktoś chce rozmawiać z liderem partii rządzącej – mówię oczywiście o panu wicepremierze, prezesie Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławie Kaczyńskim, jeżeli taka inicjatywa podyktowana jest troską o ojczyznę, chęcią wsparcia dobrych rozwiązań proponowanych i wdrażanych przez PiS, to pan premier Kaczyński takie rozmowy oczywiście chętnie prowadzi.

Jarosław Kaczyński to osoba, która wniosła naprawdę wiele do polskiej polityki, począwszy od walki o niepodległość w okresie podziemia solidarnościowego, po dzień dzisiejszy. Na polskiej scenie politycznej nie ma obecnie drugiego takiego polityka, drugiego tak doświadczonego stratega. I nie są to z mojej strony pochlebstwa – to po prostu stwierdzenie faktu. Jeżeli ktoś chce porozmawiać z prezesem PiS, myślę, że bierze pod uwagę również to, że może dowie się czegoś więcej o polityce, a przy okazji będzie chciał przedstawić i zweryfikować swoje wizje i koncepcje. I tak też odbieram rozmowy, o które wnioskuje lider ruchu Kukiz’15.

Widzimy, że Kukiz‘15 stawia PiS pewne warunki poparcia Nowego Ładu, a konkretnie – aneks, w którym znalazła się m.in. zmiana ordynacji wyborczej. PAP pisze także o wcześniejszym spotkaniu, na którym Paweł Kukiz miał ponownie podnieść kwestię mieszanej ordynacji, w tym jednomandatowych okręgów wyborczych. Zatem jak widać ten temat wciąż się przewija

Z naszego punktu widzenia JOW-y ani nie poprawią, ani nie pogorszą stanu demokracji w Polsce, jaki mamy w chwili obecnej. Jednomandatowe okręgi są przecież w wyborach do Senatu. A jeśli spojrzymy z perspektywy minionych wyborów, chociażby do tych z 2015 r., to w wyborach do Senatu wygrywali zawsze przedstawiciele partii politycznych. Partie polityczne mają bowiem swój program wyborczy, swoje zaplecze. Obywatelskie komitety mają raczej ciężko, żeby przebić się w tych wyborach, ale taki jest urok demokracji.

Dlatego też nie wiem, czy akurat JOW-y byłyby dobrą propozycją w przypadku wyborów do Sejmu, zwłaszcza z możliwością odwoływania parlamentarzystów, co kłóciłoby się z Ustawą Zasadniczą. Mandat poselski czy mandaty senatorskie to mandaty wolne. Każdy poseł czy senator reprezentuje naród, suwerena. Możliwość odwoływania parlamentarzysty w trakcie kadencji chyba nie byłaby zbyt dobrym pomysłem.

Oczywiście, trwają rozmowy, to jeden z postulatów pana Pawła Kukiza, który lider Kukiz’15 podnosi od początku swojej działalności politycznej. Będzie miał możliwość zweryfikowania swoich koncepcji w rozmowie z panem wicepremierem Kaczyńskim, a co z tego wyjdzie – czas pokaże.

Czy rozmowy między PiS a Kukiz‘15 można traktować jako pewien sygnał dla koalicjantów?

Tak jak powiedziałem na początku, jako Prawo i Sprawiedliwość prowadzimy konsultacje i rozmowy ze wszystkimi, którzy chcą wesprzeć program naszej partii. Nie patrzę na rozmowy z Kukiz’15 jako na „straszak” dla naszych koalicjantów. Jestem bowiem przekonany, że jeżeli weźmiemy pod uwagę interes państwa polskiego, a nie interes partyjny, nasza koalicja powinna wytrzymać do roku 2023. A ten interes państwa polskiego bez wątpienia wzmacniamy. Najbliższe głosowania: w sprawie Europejskiego Funduszu Odbudowy, Krajowego Planu Odbudowy czy projektu Nowego Polskiego Ładu, będą także „papierkiem lakmusowym” spoistości koalicji. Jednak nie traktowałbym rozmów PiS z Kukiz’15 jako „straszaka” na koalicjantów.

Z drugiej strony mamy też PSL i Władysława Kosiniaka-Kamysza, który kusi wicepremiera Gowina „zieloną stroną mocy” i apeluje o „odważne decyzje”. Lider ludowców twierdził wczoraj, że niedawno rozmawiał z Jarosławem Gowinem. Czy z tej strony można dopatrywać się pewnego zagrożenia dla koalicji?

Ludowcy pokazali już, że nie warto się z nimi wiązać. Wyrzucając z Koalicji Polskiej ugrupowanie Pawła Kukiza, ludowcy potwierdzili, że alians z PSL to wielkie ryzyko polityczne. Przestrzegałbym wszystkich, którzy ewentualnie chcieliby pisać jakieś scenariusze koalicji z PSL. Jest to partner niestabilny, który dzisiaj chce być chadecją, ale jeszcze niedawno tworzył koalicję tęczową, ze środowiskami LGBT i Lewicą, do Parlamentu Europejskiego.

Jeżeli to miałby być partner dla Jarosława Gowina, to nawet nie tyle ostrzegam, co współczuję, że takie rozmowy są podejmowane. Ale jak to bywa w polityce, różni politycy prowadzą ze sobą rozmowy. W tym przypadku pan Kosiniak-Kamysz szuka dla siebie deski ratunku. Doskonale wie, że ostatnie sondaże potwierdzają, że jest pod progiem wyborczym i rozpaczliwie rozgląda się dookoła, kogo by tu zachęcić do wspólnej koalicji. Tym samym kokietuje też wicepremiera Jarosława Gowina. Mam jednak nadzieję, że premier Gowin nie da się nabrać.

Czy utrzymanie koalicji, przekonanie koalicjantów, zwłaszcza Solidarnej Polski do współpracy w dość spornych głosowaniach, jak chociażby kwestia EFO, będzie teraz dla PiS największym wyzwaniem, najważniejszym celem?

Dla PiS najważniejszym wyzwaniem jest w tej chwili walka z pandemią koronawirusa, dbanie o zdrowie i życie Polaków. Kwestia koalicji oczywiście trwa, nie jest jednak dla nas najważniejsza. Priorytetem jest walka z koronawirusem oraz przygotowywanie się do realizacji dobrego programu dla Polski, jakim będzie Krajowy Plan Odbudowy i Nowy Polski Ład. Oba projekty będą z pewnością dość dużą odskocznią dla polskiej gospodarki po okresie pandemii, a wierzę, że w niedługim czasie, kiedy nabierzemy już odporności zbiorowej odbudujemy naszą gospodarkę tak, aby ponownie znalazła się w czołówce gospodarek światowych, tak jak było to przed pandemią koronawirusa.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Joanna Jaszczuk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRosja uderzy w czeskie browary? Kreml rozważa ograniczenie importu piwa
Następny artykułGriezmann zapewnił Barcy cenne zwycięstwo