Pierwszy kwartał tego roku na rynku sztuki nie zawodzi – wyższe ceny, więcej aukcji, więcej sprzedanego towaru.
Portal rynku sztuki Artinfo.pl ujawnił wybrane wyniki z raportu za 2020 rok. Pełny raport ukaże się na początku maja. Teraz poinformowano, że w pierwszym kwartale bieżącego roku obroty na krajowych aukcjach sztuki wzrosły o ok. 72 procent w porównaniu z pierwszym kwartałem minionego roku.
Warto sprawdzić: Ceny obrazów szybują. Beksiński szybko goni Fangora
Sztuka na potężnej fali
W 2020 roku w porównywanym okresie obroty na aukcjach wyniosły ok. 64 mln zł. Natomiast w 2021 roku jest to 111 mln zł. Tyle wynosiły całoroczne obroty na krajowych aukcjach mniej więcej w połowie 2014 roku.
Krajowy rynek zdecydowanie rośnie od lat. Jednak tegoroczny wzrost jest niespotykany w historii. Skokowo wzrosły ceny, zorganizowano zdecydowanie więcej aukcji. Konsumenci sztuki kupili w ocenianym kwartale więcej obrazów, grafik i rzeźb. Liczba aukcji wzrosła w pierwszych trzech miesiącach aż o 76 proc. Rok temu w porównywanym czasie odbyły się 72 aukcje. Natomiast w tym roku odbyło się 127 aukcji.
W pierwszym kwartale minionego roku na aukcjach wystawiono na sprzedaż ok. 7,6 tys. obiektów. W tym roku było ich ponad 11 tys. – wylicytowano zdecydowanie więcej obiektów. Szczegóły analizy można znaleźć na stronie portalu Artinfo. Zwracają uwagę sukcesy poszczególnych firm. Na przykład Sopocki Dom Aukcyjny zanotował obroty wyższe aż o 376 procent!
Internet zmienił wszystko
O czym świadczą te wyniki? O wielkiej witalności rynku sztuki, który doskonale poradził sobie w dramatycznych warunkach pandemii. Handel sztuką jest jedną z niewielu branż gospodarki, która ma prawo pochwalić się wielkimi sukcesami. Stały się one możliwe dzięki rewolucyjnym zmianom jakościowym.
Warto sprawdzić: Rekord na polskiej aukcji sztuki zaszokował obserwatorów
Teraz potrzebne są rzetelne badania socjologiczne. Warto wiedzieć, jakie czynniki i w jakim stopniu wpłynęły na gwałtowny wzrost obrotów. Czy była to radykalna zmiana sposobu handlowania? Cały handel odbywa się online. Tydzień temu pisałem, że dzięki przejściu do internetu do udziału w aukcjach rejestruje się co najmniej 70 proc. nowych klientów, nieznanych wcześniej na rynku.
Badania powinny wykazać, w jakim stopniu o sukcesie przesądził fakt, że Polacy wycofali lokaty z banków i nadwyżki finansowe ulokowali na rynku sztuki? Oczywiście warto wiedzieć, w jakim procencie o zakupach zadecydowała po prostu chęć życia pośród sztuki.
Fachowych analiz i refleksji wymaga jakość aukcyjnej oferty. Hossa sprawiła, że selekcja na niektórych aukcjach jest coraz słabsza. Oferowane są przypadkowe przedmioty bez wartości artystycznej lub lokacyjnej.
Niektórzy antykwariusze boją się, że zabraknie aukcyjnego towaru. Może dzięki temu odkryją asortymenty nieobecne na naszym rynku? Szansą dla rynku jest rzemiosło artystyczne dawne i powojenne. Dziś prawie nie istnieje handel np. stylowymi meblami, zegarami, ceramiką i szkłem artystycznym, tkaninami. Zmiany jakościowe na rynku zauważy nawet laik. Sensacją ostatnich tygodni była sprzedaż obrazu Jacka Malczewskiego za ok. 6,7 mln zł. Obraz „Prządka. Pożegnanie pracowni” sprzedał dom aukcyjny Agra-Art. Obraz miał względnie niską wycenę szacunkową 1,8–2,5 mln zł. Rynkową odpowiedzią na ten rekord jest aukcja jednego obrazu, jaką 29 kwietnia zorganizuje Pragaleria. Licytowany będzie tylko obraz Malczewskiego „Proroctwo Ezechiela”. Obraz ma wycenę 1,8–2,4 mln zł i cenę wywoławczą 1 mln zł.
Polska sztuka „uwięziona” nad Wisłą
Na tradycyjnej aukcji pośród kilkudziesięciu obrazów innych malarzy dzieło Malczewskiego byłoby zdecydowanie mniej widoczne. Tu mamy sam rodzynek bez ciasta. Czy upowszechnią się aukcje jednego obrazu? Można je zorganizować z dnia na dzień. Wystawienie kilkudziesięciu obiektów wymaga długich przygotowań, badań, rosną wydatki. Teraz miłośnicy sztuki mogą ocenić, co im się bardziej podoba, droga „Prządka” czy tanie „Proroctwo”?
Warto sprawdzić: Odkrywcy mogą doskonale zarobić na rynku sztuki
Krajowy rynek od 30 lat handluje przede wszystkim polonikami importowanymi ze świata. Są antykwariusze wyspecjalizowani w wyszukiwaniu polskich dzieł. 4 maja paryski dom aukcyjny Millon & Associes zorganizuje aukcję. Ofertę zgromadził ekspert Maurycy Mielniczuk. Wyróżnia się obraz z 1925 roku Zygmunta Menkesa. Przedwojenne dzieła artysty to rzadkość. Są też w ofercie trzy prace Mojżesza Kislinga. Polskie dzieła na światowych licytacjach kupują Polacy z kraju Paryską ofertę przedstawia portal Artinfo.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS