Dwa budynki mieszkalne mają stanąć na działce przy ul. Hadyny w Katowicach. Rośnie na niej kilkanaście drzew, większość z nich dorodna i zdrowa. Eksperci, którzy je zbadali, podkreślają, że niektóre drzewa mają od 140 do 200 lat i kwalifikują się do ochrony jako pomniki przyrody. Chodzi o dęby o obwodzie 316 cm i 286 cm oraz lipę, której obwód wynosi 325 cm. Ochrona, zdaniem autorów opinii, należy się też kasztanowcowi, który ma 339 cm obwodu. – Drzewostan w tym miejscu ma walory unikatowe w skali Katowic – dodali. O ekspertyzę u niezależnych specjalistów poprosili radni katowickiej Ligoty po tym, jak się dowiedzieli, że do urzędu miasta trafił wniosek inwestora o zgodę na wycinkę drzew. Mają one bowiem kolidować z planowaną zabudową.
Radni dzielnicy oraz część mieszkańców Ligoty uważają jednak, że drzewa powinny zostać zachowane. O ich los upomniała się też grupa miejskich radnych.
Wycinka drzew w Katowicach. Uda się część ocalić?
Teraz okazało się, że być może część drzew uda się ocalić. Pełnomocnik spółki Inwestycje CL przesłał już do urzędu miasta w Katowicach wniosek o zawieszenie postępowania w sprawie wycinki.
Radny Adam Lejman-Gąska wyjaśnia, że pełnomocnik inwestora przekazał mu jednocześnie, że chce zmienić projekt tak, by odsunąć go od drzew. Najpewniej konieczne będzie zmniejszenie podziemnych parkingów, które pierwotnie miały wykraczać poza obrys budynków. Dzięki temu większość drzew ma zostać zachowana, choć trzech z nich zapewne uratować się i tak nie da.
– Widać że inwestor przejął się reakcją mieszkańców dzielnicy. Również radni z Ligoty i Panewnik wykonali ogromną pracę, by te drzewa ocalić. Liczę na to, że najbardziej wartościowe drzewa zostaną ozdobą działki – mówi Adam Lejman-Gąska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS