Tym, który dał impuls do walki Jastrzębskiemu Węglowi był doświadczony środkowy Jurij Gladyr.
– Uznałem, że muszę zareagować. Zrobić coś, żeby pobudzić zespół do walki. Rozmawialiśmy przed meczem, że chociaż wiemy, jak mocna jest ZAKSA, że w Pluslidze w tym sezonie wszystkich miażdży, ale nie możemy wyjść na boisko i patrzeć, jak pięknie grają nasi rywale. Musimy chcieć rozszarpać ich na kawałki. Moim zdaniem tylko tak można z nimi wygrać. Wywierać na nich dużą presję. To świetni zawodnicy, świetny kolektyw, który trudno rozbić. Przekonaliśmy się o tym nie tylko my, ale i najwięksi europejscy potentaci. Ale przecież w ZAKSIE nie grają roboty, tylko ludzie. I tak jak wszyscy, pod presją mogą pęknąć – mówił środkowy JW.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS