A A+ A++

Przesłanki do nadziei są, bo w Sejmie część środowisk niezwiązanych ze Zjednoczoną Prawicą nie odrzuciła kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego na RPO – ocenił wiceminister kultury Jarosław Sellin (PiS). Wyraził nadzieję, że ta „druga propozycja, która z Sejmu do Senatu przechodzi, będzie efektywna”.

CZYTAJ TAKŻE:

— Jak zagłosuje Senat ws. kandydatury Wróblewskiego na RPO? KO, PSL i Lewica już „przewidują” wynik. Wicemarszałek odpowiada

— Kosiniak-Kamysz nie wierzy w powodzenie Wróblewskiego. Ma własnego kandydata na RPO? „Pogodzi wszystkie strony”

— Ilu senatorów poprze wybór Wróblewskiego na RPO? Czy to będzie 50 do 49? „To pomysł na zakończenie tego klinczu”

Znaczenie urzędu RPO

Podczas sobotniej rozmowy w Programie Trzecim Polskiego Radia o znaczeniu Rzecznika Praw Obywatelskich, Sellin przypomniał, że urząd RPO został powołany w 1987 r. przez „ówczesnego komunistycznego dyktatora” gen. Wojciecha Jaruzelskiego, ale dziś „nie ma różnic między wszystkimi aktorami sceny politycznej, że taki urząd jest potrzebny”.

Jest potrzebny ze względu na to, że poczucie świadomości, obywatelskości powinno być zawsze wzmacniane

— dodał.

Pytany, czy PiS „nie ma zakusów na likwidację tej instytucji”, odparł, że „nigdy o tym nie słyszał”.

Wręcz przeciwnie. Uważamy, że to jest w ustroju politycznym istotny urząd i dobrze, żeby funkcjonował dalej, żeby na czele tego urzędu stał dobry rzecznik, nie „ślepy na jedno oko”

— mówił.

Przekonywał, że taki był RPO Adam Bodnar, „zwłaszcza w przestrzeni sporów ideowych”.

Bardzo był wrażliwy na krzywdy, bądź domniemane krzywdy środowisk lewackich, feministycznych, proaborcyjnych, natomiast, jeśli były krzywdy wyrządzane jakimś osobom, czy środowiskom, które walczyły o prawo do życia, albo księżom katolickim (…), to tutaj ja nadaktywności rzecznika praw odchodzącego nie widziałem

— powiedział.

Kandydatura Wróblewskiego w Senacie

Pytany, co będzie jeśli Senat nie poprze kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego, którego w czwartek powołał na RPO Sejm, zaznaczył, że „mamy dwa równoległe procesy w tej sprawie”.

Pierwszy, to zobowiązanie Trybunału Konstytucyjnego, żeby naprawić tę niekonstytucyjną sytuację (ustawę o RPO – PAP) i ustalić ustawowo, jak należy wybierać nowego Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, kiedy jego kadencja już wygasa. I to musimy zrobić w ciągu najbliższych trzech miesięcy. To proces, który odrębnie będzie się odbywał. Druga sprawa to próba wyboru nowego rzecznika, który zastąpiłby Adama Bodnara

— wyjaśniał.

Zdaniem wiceministra kultury, Senat w połowie maja będzie rozpatrywał kandydaturę Wróblewskiego i – jak zauważył – „do tego czasu będziemy pracować i rozmawiać z senatorami, żeby zechcieli tę kandydaturę przyjąć”. Sellin przyznał, że „jakieś przesłanki do nadziei są”.

Bo pewna część środowisk niezwiązanych ze Zjednoczoną Prawicą, nawet środowisk wprost opozycyjnych podczas głosowania w Sejmie, niektóre osoby, nie odrzuciły propozycji kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego na RPO

— powiedział. Poseł PiS wyraził też nadzieję, że ta „druga propozycja, która z Sejmu do Senatu przechodzi, będzie efektywna”.

Pomysł projektu ustawy

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik został zapytany, co sądzi o „pomyśle projektu ustawy, żeby w okresie przejściowym (po wygaśnięciu kadencji RPO, a przed powołaniem jego następcy – PAP) to prezydent powoływał osobę pełniąca obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich”.

Co do samego projektu, który jeszcze się nie pojawił i nie jest procedowany, trudno odpowiadać. Oczywiście jeśli się pojawi, przejdzie przez parlament, to pan prezydent będzie analizował treść tej ustawy

— odparł Ćwik. Dopytywany o „samą zasadę”, podkreślił, że „niewątpliwie trzeba znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji, która jest sytuacją patową”.

Prezydent liczy na to, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy uda się wypracować parlamentowi rozwiązanie, które pozwoli wybrać Rzecznika Praw Obywatelskich

— oświadczył.

Według prezydenckiego ministra, potrzeba „prowadzenia rozmów w różnych konfiguracjach, także w konfiguracji rozmów rządzących z opozycją”.

Do tego, żeby tak było, opozycja musi zrzucić maskę opozycji totalnej i przejść do racjonalnego, opozycyjnego działania, które niewątpliwie też w Polsce jest potrzebne

— przekonywał Ćwik.

Działania opozycji

Odnosząc się do zapowiadanego projektu noweli ustawy o RPO, przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski stwierdził, że „pan minister z kancelarii prezydenta właśnie potwierdził, że to jest rozpatrywane” i zaapelował: „nie próbujcie z nami grać w ciuciubabkę, mówię o prezydencie czy rządzie, tylko powiedzcie uczciwie, że chcecie przejąć tę funkcję i robicie to sprytem, a nie prawem”.

Minister Ćwik odparł: „pan czyta między wierszami coś, czego nie powiedziałem”.

Zobaczymy jak będzie za trzy miesiące”, jak się pomylę, to przeproszę, ale będzie tak, jak powiedziałem

— odparł Gawkowski.

Scenariusz, który nakreślił pan poseł Gawkowski jest bardzo prawdopodobny

— ocenił wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński (PO).

Pytany, czy w sprawie wyboru RPO Koalicja Obywatelska „będzie próbowała dogadać się z pozostałą opozycją”, zapewnił: „tak, będziemy starali się rozmawiać z naszymi przyjaciółmi, partnerami z innych partii opozycyjnych, żeby wybrać, czy też zgłosić kandydata, który będzie mógł odzyskać większość w parlamencie, na pewno większość po stronie opozycji”.

Natomiast oczywiście chodzi o to, żeby także może teraz zastanowić się nad kandydatem, który byłby w stanie zebrać głosy tych wielu niezadowolonych posłów z okolic dzisiaj Zjednoczonej Prawicy, ale posłów, wobec których wytoczono tak naprawdę ciężkie działa, co pokazuje sytuacja pana prof. (Wojciecha) Maksymowicza z Porozumienia

— powiedział wiceszef klubu KO.

Według niego, obowiązek „dogadania się co do RPO ciąży na PiS”.

PiS ma większość niemal w każdej instytucji państwa, bo przejęli te instytucje państwa, i dziś to na PiS-ie ciąży obowiązek, aby dogadać się, co do kwestii Rzecznika Praw Obywatelskich. Sytuacja, w której kugluje się przy ustawie za pośrednictwem Trybunału Konstytucyjnego pani (prezes TK Julii) Przyłębskiej nie jest normalną sytuacją. W normalnym demokratycznym kraju władza ma tę zdolność, żeby rozmawiać z opozycją. A my żyjemy w kraju, w którym władza nie jest w stanie rozmawiać z nikim, władza jest w stanie rozmawiać tylko sama z sobą. I to jest główny zarzut do rządzących dzisiaj

— oświadczył Kierwiński.

Głosowanie w Senacie w maju

W maju Senat ma zdecydować, czy zgodzi się na powołanie Bartłomieja Wróblewskiego na RPO. Może on liczyć na głosy senatorów PiS; nie poprą go senatorowie KO, Lewicy, Polski 2050 oraz część niezależnych, którzy zarzucają mu, że nie będzie niezależny od władz. Decydujące mogą być m.in. głosy senatorów PSL.

W czwartek w Sejmie poseł PiS Bartłomiej Wróblewski został wybrany na Rzecznika Praw Obywatelskich. Wymaganej większości głosów nie uzyskali kandydat KO i PSL prof. Sławomir Patyra oraz kandydat Lewicy Piotr Ikonowicz.

Zgodnie z przepisami kandydat wybrany przez Sejm musi jeszcze zostać zaakceptowany przez Senat; następne posiedzenie Senatu jest zaplanowane na 12-14 maja.

Senat podzielony

Wróblewski może liczyć na poparcie 48 senatorów PiS, o czym zapewnił szef senackiego klubu PiS Marek Martynowski.

Mieliśmy spotkanie z panem posłem, bardzo dobrze wypadł. Uważam, że jest bardzo dobrym, merytoryczny kandydatem, a prywatnie bardzo kontaktowym człowiekiem

— mówił senator PiS.

Nie wyobrażam sobie na to miejsce jakiejś innej osoby, w tej chwili przynajmniej

— podkreślił Martynowski.

Według przedstawicieli klubów KO, PSL, Lewicy i senatorów Niezależnych, Wróblewski nie ma szans na oparcie w Senacie. Na konferencji prasowej przekonywali, że można nawet przewidzieć wynik głosowania – 48 za, 50 przeciw, jeden wstrzymujący, jeden nie weźmie udziału.

Szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki zapewnił w rozmowie z PAP, że wszyscy senatorowie Koalicji Obywatelskiej (42 senatorów) zagłosują przeciwko wyborowi Wróblewskiego na PRO. Wyraził przekonanie, że przeciw Wróblewskiemu opowie się także „reszta koalicji demokratycznej w Senacie”.

Jestem pewien, że Senat odrzuci tę partyjną kandydaturę PiS-u. Jesteśmy zgodni, że RPO powinien być osobą, która gwarantuje walkę o wolności i prawa obywateli, a nie o interesy partii rządzącej

— podkreślił Bosacki.

Lewica przeciw kandydaturze Wróblewskiego

Poparcia Wróblewskiemu z pewnością nie udzielą senatorowie Lewicy – zapewniła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka. Zwróciła uwagę, że Wróblewski jest czynnym politykiem, członkiem PiS, podczas gdy konstytucja stanowi, że RPO nie może należeć do partii politycznej.

Nawet nie zadał sobie trudu, żeby się wypisać z PiS, kiedy kandydował. To świadczy o jego szacunku do konstytucji

— dodała senator Lewicy.

Jest to człowiek, który był współautorem wniosku do TK ws. zakazu aborcji w przypadku nieusuwalnych wad płodu i wad letalnych. Jak można wybrać na Rzecznika Praw Obywatelskich osobę, która połowie społeczeństwa napluła w twarz? Przecież ten człowiek nie będzie respektował prawa kobiety do wyboru

— podkreśliła Morawska-Stanecka.

Jej zdaniem Wróblewski – jeżeli zostałby RPO – będzie reprezentował linię polityczną PiS. Zwracała przy tym uwagę, że jako poseł PiS głosował on za wszystkimi zmianami, które ograniczają prawa obywatelskie i demolują wymiar sprawiedliwości.

Lewica ma w Senacie dwoje przedstawicieli.

Brak jednoznacznej decyzji ze strony PSL

Spośród trójki senatorów PSL, decyzji w sprawie głosowania nad wyborem RPO nie podjął jeszcze m.in. Jan Filip Libicki.

Mam czas, zbieram opinie, ważę racje

— podkreślił w rozmowie z PAP senator. Zapewnił, że o tym, jak zagłosuje poinformuje publicznie 4 bądź 5 maja.

Libicki przyznał, że z góry nie odrzuca możliwości poparcia Wróblewskiego.

Muszę rozważyć między dwoma rzeczami: po pierwsze, na ile pan Wróblewski będzie w stanie być niezależnym RPO. Do tej pory, przy wszystkich sporach o Trybunał Konstytucyjny pan Wróblewski nie zaprezentował się jako obrońca ładu konstytucyjnego i obrońca TK, którego prezesem był Andrzej Rzepliński, a który PiS bezpardonowo atakował. A jako doktor prawa konstytucyjnego powinien to zrobić

— podkreślił senator PSL.

Z drugiej strony – jak wskazał – Wróblewski doprowadził do eliminacji przesłanki embriopatologicznej dopuszczającej aborcję z polskiego prawa.

Za to jestem panu Wróblewskiemu wdzięczny

— dodał Libicki.

Jednoznacznej odpowiedzi ws. głosowania nie udzielił też inny senator PSL Ryszard Bober, choć przyznał, że funkcji RPO nie może pełnić polityk.

Mamy jeszcze miesiąc, zapewne będą spotkania i rozmowy. Na pewno każdy z senatorów naszego koła będzie głosował zgodnie ze swoim sumieniem. Natomiast ja skłaniam się ku jednemu – gdyby to nie był polityk, możemy rozmawiać. Ale wadą tego kandydata jest jedno – jest aktywnym politykiem

— powiedział Bober.

Kandydatury Wróblewskiego nie poprze wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL).

Przeciw kandydaturze Wróblewskiego zamierza głosować także senator Polski 2050 Jacek Bury.

Rzecznik Praw Obywatelskich ma bronić obywateli przed aparatem państwa. W tej chwili cały aparat państwa jest zawłaszczony przez PiS. Pan Wróblewski jest członkiem partii, która formuje ten aparat

— mówił Bury.

Głosy senatorów niezależnych

Spośród trzech senatorów z Koła Senatorów Niezależnych, Wróblewskiego nie poprą Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz.

Nikt, kto ma odrobinę honoru i odpowiedzialności za kraj nie może zagłosować za aparatczykiem wiernym partii a nie obywatelom

— powiedział PAP Tyszkiewicz. PAP nie udało się skontaktować z senator Lidią Staroń, która też należy do tego koła.

Przeciw Wróblewskiemu będzie głosował także senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski.

Sposób na pozyskanie przychylności Senatu

Wróblewski, zapytany przez PAP, w jaki sposób będzie próbował zyskać przychylność senackiej większości, odparł, że zamierza spotkać się ze wszystkimi środowiskami politycznymi oraz że prowadzi z senatorami indywidualnie rozmowy. Zapowiedział, że będzie przekonywał senatorów do swojego programu i wizji urzędu RPO, jako instytucji spluralizowanej.

Potwierdził wcześniejsze zapowiedzi, iż na swoich zastępców chciałby wyznaczyć osoby o odmiennych poglądach.

Chciałbym, aby jeden z moich zastępców był osobą skupioną i uwrażliwioną na problemy polskiej wsi, jej mieszkańców, rolników, natomiast by drugi zastępca był osobą o wrażliwości społecznej. Może to być także osoba o poglądach lewicowo-liberalnych

— wskazał Wróblewski.

Zaznaczył, że biuro RPO ma obracać się wyłącznie w kręgu praw obywatelskich zagwarantowanych w konstytucji i pozostałych ustawach.

Chciałbym, aby RPO nie angażował się ani po stronie rządowej, ani po stronie opozycji, ale po stronie obywateli, ich praw i wolności. Chciałbym realizować to w ścisły i przejrzysty sposób

— podkreślił Wróblewski.

Zapraszam opozycję do dyskusji na temat współkształtowania biura

— dodał.

Gotowość do rozmów

Wróblewski zapewnił, iż gotów jest do rozmów ze wszystkimi środowiskami politycznymi. Zastrzegł, że przed przeprowadzeniem tych rozmów, nie będzie podawał nazwisk osób, którym złoży propozycję współpracy. Podkreślił, że osoby prezentujące odmienną wrażliwość będą korzyścią i wartością w biurze RPO.

Zapytany, w jaki sposób zamierza przekonać senatorów opozycji, że nie jest – jak twierdzą – kandydatem politycznym, podkreślił, że jako RPO „opuści polityczną agorę”, do czego zobowiązuje go konstytucja. Jego zdaniem, przekonanie opozycji, iż jest politycznym kandydatem to „przywdzianie pancerza”, który odbiera argumenty do podjęcia rozmowy.

To sprawdza się w kontekście sporu PiS kontra antyPiS. Mnie natomiast zależałoby, aby w tej dyskusji od tego sporu odejść. Uważam, że ten spór Polsce szkodzi, napięcie społeczne jest bardzo duże. Ale też ten spór nie oddaje realnej sytuacji w Polsce, a utrudnia szukanie choćby częściowych kompromisów

— zauważył Wróblewski.

Chcę pokazać, że możemy w Polsce stworzyć instytucję, która jest wewnętrznie spluralizowana, nakierowana na obronę praw obywateli, ale bez stawiania się w szeregach jednej z dwóch formacji. Mówił o tym kandydat Lewicy na RPO Piotr Ikonowicz

— dodał poseł.

Zdaniem Wróblewskiego, w przypadku wyboru RPO toczenie sporu PiS kontra antyPiS przynosi realną szkodę obywatelom.

Nie chcę zaangażowania w politykę, nie chcę zaangażowania w ideologię. To są bardzo ważne obszary, ale je trzeba zostawić parlamentowi i bieżącej polityce

— zaznaczył.

Program kandydata na RPO

Odnosząc się do swojego programu, Wróblewski wskazał, że jako RPO chciałby działać w czterech obszarach: ochrony praw osób wykluczonych i najsłabszych, ochrony praw rolników i mieszkańców wsi, ochrony klasycznych praw – do życia, wolności religijnej oraz ochrony wolności liberalnych – słowa, zrzeszania się, prowadzenia badań naukowych, czy swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

Bez wolności słowa nie ma demokracji, nie ma pluralizmu. Widzimy z jednej strony pomysły by ograniczać tę wolność nowymi regulacjami, a z drugiej strony widzimy praktyczne zagrożenia wynikające np. z globalnych monopoli internetowych, które ograniczają realnie demokratyczną debatę

— podkreślił.

Wskazał też, że chciałby, aby biuro PRO było bardziej zdecentralizowane i dostępne dla mieszkańców małych miejscowości.

Obecnie istnieją trzy ośrodki zamiejscowe biura RPO. Chciałbym, aby powstały trzy nowe – być może z siedzibami w Olsztynie, Lublinie, Poznaniu, czy Ziemi Lubuskiej

— wskazał.

Chciałbym, żeby RPO był znacznie bardziej dostępny dla Polaków mieszkających poza Warszawą

— dodał Wróblewski.

wkt/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułQ2: Perez najszybszy na miękkich oponach
Następny artykułBp Oleg Butkiewicz na czele episkopatu Białorusi