Ideologia ruchów miejskich to połączenie pomysłów z rzadka pożytecznych, częściej śmiesznych i strasznych. A niekiedy tylko śmiesznych i strasznych.
Sposoby ich działania przypominają zaś metody skrajnych ideologicznie środowisk typu LGBT, które – nie będąc w stanie wywalczyć sobie reprezentacji w demokratycznych wyborach – za pomocą happeningów i akcji medialnych wymuszają na władzach dostosowanie się do ich żądań.
Część idei polskich ruchów miejskich jest importowana wprost z Zachodu, bez głębszej refleksji. A prezydenci i burmistrzowie miast, podlizując się miejskim radykałom, potrafią robić rzeczy głupie i szkodliwe. Ot choćby gwałt na warszawskich arteriach. Najpierw na Świętokrzyskiej, gdzie kosztem i tak nie dość wygodnej ulicy poszerzono chodniki, którymi nigdy tłumy…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów
na portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS