A A+ A++

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł w czwartek, że przepisy ustawy o RPO są niezgodne z konstytucją, a rzecznik nie może pełnić swoich obowiązków po zakończeniu kadencji, jeśli parlament nie wybrał jego następcy. Za trzy miesiące Adam Bodnar nie będzie już rzecznikiem praw obywatelskich. Do tego czasu Sejm ma zmienić ustawę o RPO.

Teraz kandydatura czeka na akceptację w Senacie, gdzie jednak kruchą większość ma opozycja. Na zajęcie się sprawą RPO Senat ma miesiąc.

Bartłomiej Wróblewski i polityczne pancerze

Bartłomiej Wróblewski już zaczął zabiegać o poparcie senatorów, deklarując, że będzie unikał ideologii. W piątkowy wieczór był gościem Krzysztofa Skórzyńskiego w programie „Sprawdzam” w telewizji tvn24.

Skórzyński zaczął od tego, że przez cały dzień Wróblewski apelował o „zrzucenie politycznych pancerzy”. – Powtarzam to od dawna, ale moje słowa teraz są bardziej słyszane – odpowiedział kandydat PiS na rzecznika praw obywatelskich. – Takie przekonanie prezentuję od początku mojego politycznego zaangażowania. Dużo politycznych konfliktów w Polsce jest nieracjonalnych – dodał.

– Senat przyjął wczoraj ustawę, za którą chodziłem 2-3 lata, o prawie rodziców do edukacji dzieci zgodnej z własnymi przekonaniami – to pokazuje, że jesteśmy w stanie zrzucić polityczne pancerze – próbował przekonywać Wróblewski.

Bartłomiej Wróblewski przeciwko kobietom

Przypomnijmy, że Bartłomiej Wróblewski to ten poseł PiS, który złożył w Trybunale Konstytucyjnym wniosek w sprawie aborcji i jesienią wyprowadził kobiety na ulice. – Konstytucja gwarantuje prawo do życia – komentował w piątek w tvn24. – Przez wiele lat mieliśmy w Polsce stan niekonstytucyjny. Dzieci chore pozbawiano życia – podkreślał. – Nie możemy przechodzić do porządku dziennego nad podstawowymi prawami człowieka.

A co, gdy ciąża będzie wynikiem gwałtu? – dociekał Krzysztof Skórzyński. I przypominał wywiad Wróblewskiego dla Wirtualnej Polski, w którym mówił, że prawo do życia chroni każdego, także dzieci poczęte z gwałtu. Kandydat na RPO potwierdził, że takie ma poglądy, ale zapewnił: – Nie zamierzam podejmować działań w tym zakresie. Dziś trzeba wykonać orzeczenie TK dotyczące osób chorych i niepełnosprawnych. Na tym trzeba się skupić.

Bartłomiej Wróblewski i ONR

Prowadzący „Sprawdzam” pytał także Bartłomieja Wróblewskiego o jego stosunek do Obozu Radykalno-Narodowego, nawiązując do publikacji „Wyborczej” sprzed kilku lat. Poseł PiS sfinansował wówczas autobus członkom ONR, by mogli dotrzeć 11 listopada na Marsz Niepodległości do Warszawy.

– ONR? Dopóki nie naruszają prawa, mają prawo istnieć – odparł Bartłomiej Wróblewski. – A Marsz Niepodległości to wspaniała inicjatywa. Jednoczy Polaków o poglądach patriotycznych różnych barw. Nie znaczy to, że akceptuję zachowania chuligańskie i ksenofobiczne, które dzieją się na obrzeżach tego marszu. Od takich zachowań i postaw absolutnie się odcinam – zapewniał.

Bartłomiej Wróblewski i wolność słowa

A jak kandydat PiS na RPO zareagowałby na słowa sędzi Krystyny Pawłowicz o transpłciowym dziecku wspieranym przez szkołę? – To była niedobra wypowiedź, tweet został skasowany. Pani prof. Pawłowicz przeprosiła – odparł Wróblewski. – A my musimy okazywać szczególną troskę osobom transpłciowym. To problem społeczny, którego jesteśmy świadomi od stosunkowo niedawna.

Skórzyński pytał także o nastolatki, które w mediach społecznościowych nawoływały do udziału w protestach Strajku Kobiet. Czy powinna spotkać je kara, czy nowy rzecznik ująłby się za nimi? – Jestem przeciwko ograniczeniom wolności słowa i wolności zgromadzeń. To są podstawowe wolności – odparł Bartłomiej Wróblewski. – Trzeba przeciwdziałać praktykom dużych koncernów, które tę wolność ograniczają, z jednej strony kobietom, a z drugiej narodowcom – podkreślał.

Wreszcie pytany o stanowiska swoich zastępców, mówił, że chce to konsultować szeroko w Senacie. – Chcę, by w Biurze RPO było miejsce dla ludzi o różnych poglądach, także lewicowo-liberalnych; chcę, by była tu pewna równowaga, by różne głosy i wrażliwości znajdowały tu swój wyraz – zapewniał. – Mogłaby to być np. osoba formatu i wrażliwości Piotra Ikonowicza.

Bartłomiej Wróblewski kontra demokratyczne państwo prawa

Bartłomiej Wróblewski jest posłem Prawa i Sprawiedliwości nieprzerwanie od 2013 roku. Dlaczego, kandydując, nie złożył jeszcze partyjnej legitymacji? – To byłby teatr polityczny. Wielu poprzednich rzeczników też było członkami partii PZPR czy Unii Wolności – odpowiedział w piątek wieczorem w tvn24 polityk PiS.

W 2015 roku Wróblewski brał udział w niszczeniu Trybunału Konstytucyjnego, popierał także przejęcie przez nominatów PiS Krajowej Rady Sądownictwa, a w 2017 roku uciął na sejmowej komisji dyskusję w sprawie Sądu Najwyższego i zażądał zblokowania wszystkich poprawek opozycji. Ten zestaw jest tym bardziej porażający, że Bartłomiej Wróblewski jest doktorem nauk prawnych i aktywnym wykładowcą prawa.

Adam Szłapka, poseł KO z Poznania, wypominał w piątek Wróblewskiemu także to, że “zachował się nieprzyzwoicie” w sprawie 2 mld zł, które zamiast na onkologię zostały przekazane na TVP i w sprawie wsparcia psychiatrii dziecięcej.

– Intencją PiS jest to, żeby pozbawić nas rzecznika. Kaczyński liczy na to, że nie będzie już nikogo, kto będzie bronił naszych praw – komentował w piątek poseł Szłapka. – To domykanie PiS-owskiego systemu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Ostrołęka: Zostań policjantem! 20 kwietnia kolejne przyjęcie do służby. Nie czekaj i już dziś złóż dokumenty!
Następny artykułProf. Wojciech Roszkowski znów zaskoczył czytelników