A A+ A++

Kardynał nie przyjął kary z pokorą. Wytoczył proces o zniesławienie tygodnikowi „Espresso”, wywodząc, że to kalumnie, które przekreśliły jego szanse w trakcie najbliższego konklawe.

W reportażu wyemitowanym ostatnio przez włoską telewizję mowa o setkach milionów euro, którymi kardynał gospodarował w sposób daleki od transparentności. W sprawie pojawia się polski wątek: księdza Bogusława Turka.

Kim jest polski bohater watykańskiej afery?

Ksiądz Bogusław Turek to bardzo wpływowa postać watykańskich korytarzy. Wykładowca, doktor teologii dogmatycznej po Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza w Rzymie. W 2010 roku Benedykt XVI mianował go podsekretarzem Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych. Wielokrotnie i niezwykle kompetentnie wypowiadał się na temat procedur związanych z kanonizacjami, w których najważniejszą sprawą jest ustalenie ważności cudów, jakie dokonują się za sprawą kandydatów na ołtarze. Jest też członkiem komisji specjalnych przy Kongregacji ds. Duchowieństwa oraz Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. To jedne z najważniejszych politycznie dykasterii.


ks. dr Bogusław Turek

Fot.: Roman Koszowski / Gość Niedzielny / Forum

Afera, w której pojawia się jego nazwisko dotyczy rzeczy przyziemnej i z cudami zupełnie nie związanej. W kontekście Bogusława Turka pojawia się kwota 80 tys. euro, która miała udrożnić sprawę procesu beatyfikacyjnego przyjaciela papieża Pawła VI i byłego włoskiego premiera Aldo Moro, zamordowanego w 1978 roku przez Brygady Czerwone. Sprawa była na dobrej drodze i nagle pojawiły się nieoczekiwane trudności. Wspomniana suma miałaby pomóc je przezwyciężyć.

Występujący w programie postulator sprawy Moro, Nicola Giampaolo, niechętnie i tylko naciskany przez dziennikarza (który z kolei dowiedział się o sprawie od innych urzędników) przyznał, że to właśnie polski ksiądz zaproponował mu tę sumę.

Ksiądz Turek występuje w programie, ale wszystkiemu zaprzecza, zarzucając dziennikarzowi oszczerstwo.

W reportażu wystąpiła również córka zamordowanego polityka, która o sprawie doniosła papieżowi Franciszkowi. Jak relacjonuje, papież był doskonale w tej sprawie zorientowany. Miał jej tłumaczyć, że główny odpowiedzialny został ukarany – papież zdymisjonował bowiem Becciu.

Dostojnicy – rzecz jasna – zaprzeczają

Dzień po emisji w „L’Avvenire”, dzienniku wydawanym przez włoski episkopat ukazało się mało przekonujące dementi.

Dykasteria wyjaśnia ponadto, że promotorzy sprawy Moro odwołali p. Nicola Giampaolo jako postulatora fazy diecezjalnej. W chwili „rzekomego” składania propozycji finansowej przez księdza Turka nie był on osobą kompetentną w procesie beatyfikacyjnym. Ksiądz Turek przyznaje, że poznał Nicola Giampaolo w biurach Kongregacji. Chodzić miało jednak nie o łapówkę, ale o sprawę jego nominacji na postulatora w rzymskiej fazie dwóch spraw, nie dotyczących Aldo Moro. Turek twierdzi, że nie zajmował się sprawą Aldo Moro także dlatego, że nie była ona jeszcze prezentowana w Dykasterii.

Ani włoski episkopat, ani dykasteria nie wyjaśniają jednak, po co Nicola Giampaolo miałby pomawiać Bogusława Turka.

Gdyby okazało się, że za pieniądze można w kościele kupić sobie świętość, urzędnikom kurii pozostałoby już tylko zapaść się pod ziemię ze wstydu.

Czytaj więcej: Tajemnice ojca Rydzyka. „Odpowiedź znalazłem w jedynej ocalałej teczce”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBariera 60 tysięcy zgonów w kraju przekroczona. Jak w cieszyńskim?
Następny artykułDofinansowanie PFRON do likwidacji barier komunikacyjnych. Trwa Przyjmowanie wniosków