Do zdarzenia doszło podczas jednego z listopadowych protestów, które miały miejsce po ogłoszeniu decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. Wśród protestujących była posłanka Lewicy Barbara Nowacka, która została spryskana przez funkcjonariusza gazem, choć pokazała mu swoją legitymację poselską.
Parlamentarzystka złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Po blisko pięciu miesiącach od tego wydarzenia prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Powód? Działania funkcjonariusza nie noszą znamion przestępstwa – uznali śledczy.
Posłanka i jej prawniczka zapowiedziały złożenie zażalenia na tę decyzję. Uważają, że śledztwo jest konieczne, by można zebrać wystarczający materiał dowodowy – np. przesłuchać policjantów. Takie przesłuchania są możliwe jedynie w śledztwie, a nie w postępowaniu sprawdzającym, w którym prokuratorzy opierają się tylko na zawiadomieniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS