Plany KE to efekt kilku obszernych badań i raportów opublikowanych na przestrzeni ostatnich miesięcy, które dowodziły, że hybrydy plug-in są nieekologiczne. We wrześniu przyjrzała im się dokładnie m.in. Międzynarodowa Rada Czystego Transportu. We wnioskach stwierdziła, że rzeczywiste zużycie paliwa w przypadku PHEV-ów jest nawet czterokrotnie wyższe od tego podawanego przez producentów. Z kolei Europejska Federacja Transportu i Środowiska w realnych testach sprawdziła np. Volvo XC60 T8, które po wyczerpaniu baterii emitowało średnio 248 gramów dwutlenku węgla na kilometr! – Z punktu widzenia środowiska i klimatu, technologia PHEV jest gorsza niż to, co zastępuje – uważa Julia Poliscanova, dyrektor ds. pojazdów i e-mobilności w EFiTS.
Dla wielu koncernów stanowić to może poważny problem, bo w ostatnich 2-3 latach wpompowały w technologię plug-in miliardy euro. Teraz te wydatki mogą zostać zniweczone przez plany Brukseli – To szaleństwo, przerywać rewolucję w trakcie jej trwania – uważa Adrian Hallmark, dyrektor generalny Bentleya.
Zdaniem producentów PHEV-y, emitują znacznie mniej spalin i CO2 niż konwencjonalne samochody, tylko trzeba ich odpowiednio używać. Czyli często ładować. I tu pojawia się problem, bo realny zasięg na prądzie to rzadko więcej niż 40-50 km. A w dłuższych trasach spalanie i emisje rosną drastycznie. W takich warunkach znacznie ekonomiczniejszym i bardziej ekologicznym rozwiązaniem okazuje się np. klasyczna hybryda. Lexus RX450h ma o 70 g/km mniejszą emisję od wspomnianego Volvo XC60 T8, choć nie trzeba go w ogóle ładować!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS