A A+ A++

Jak donosi Space.com, porozumienie nie jest gwarancją nakręcenia reality show w kosmosie. W rozmowie z portalem rzecznik NASA przyznał, że zawarta umowa “nie upoważnia do prywatnej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną”. Dodał również, że jej zasadniczym celem jest ułatwienie “początkowej współpracy i wymiany informacji między NASA i Space Hero”. Stanowi jednak pierwszy krok w kierunku możliwej współpracy.

Twórcy programu mają nadzieję, że stanie się on “pierwszym na świecie globalnym konkursem, w ramach którego cywil poleci w kosmos na wartą 55 milionów dolarów, 10-dniową wycieczkę na ISS (Międzynarodową Stację Kosmiczną)”.

Potencjalni uczestnicy programu “Super Hero” muszą spełniać kilka warunków. Przede wszystkim muszą być pełnoletni i posługiwać się w sposób biegły językiem angielskim. Jeśli przejdą wstępną weryfikację, a NASA zgodzi się na realizację reality show, pierwszy wygrany może polecieć na ISS już w 2023 roku. Jak zapewniają twórcy, jego wizyta w kosmosie byłaby transmitowana na żywo przez całą dobę.

“Space Hero” ma ambitne plany na przyszłość. Już teraz organizatorzy mówią o przygotowaniu 15 sezonów programu w ciągu najbliższych 30 lat. Chcą, aby uczestnicy reality show dotarli nie tylko na Międzynarodową Stację Kosmiczną, ale też na Księżyc czy Marsa.

Współzałożycielka Space Hero Deborah Sass zachęca do udziału w programie wszystkich chętnych. W oświadczeniu cytowanym przez Space.com zaznaczyła: “Równość jest naszą misją. Zachęcamy kobiety i mężczyzn z całego świata do ubiegania się o tytuł Space Hero. Ten konkurs to bezpieczne środowisko dla wszystkich. Nie pozwól, aby płeć stała się przeszkodą”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChoroba przyszła nagle. Bachleda-Curuś robi wszystko, by wrócić do Polski
Następny artykułŚcigaj przejdzie do Gowina? Kosiniak-Kamysz: Wczoraj z nią rozmawiałem