A A+ A++

Oświadczenie Damiana Markowicza w sprawie pomówień przez Wspólnotę Lokalną prowadzoną przez Mieczysława Mazura.

Szanowni Państwo,

Pewnie większość z Was zauważyła, że strona facebookowa Wspólnota Lokalna – WL prowadzona przez Mieczysława Mazura upodobała sobie moją osobę tj. Damian Markowicza jako cel ataków. Odkąd zostałem wybrany Prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Moszczenicy, ataki na moją osobę prowadzone są cały czas i regularnie. O ile na początku pewnymi sprawami się przejmowałem, to później przestałem się przejmować i postanowiłem zamilczeć. Dziś tj. 14 kwietnia 2021 roku mój serdeczny przyjaciel poinformował mnie, że na stronie Wspólnota Lokalna – WL pojawił się post szkalujący moje dobre imię. Tym razem tego przemilczeć nie mogę.

W sierpniu bieżącego roku po wpisie podpisanym Społecznik a opublikowanym przez Mieczysława Mazura prowadzącego stronę Wspólnota Lokalna – WL, gdzie Społecznik napisał że podnoszę rękę na swoją żonę i stos innych kłamstw, wraz z moją małżonką postanowiliśmy naszej kancelarii adwokackiej zlecić napisanie i złożenie pozwu cywilnego przeciwko Panu Mieczysławowi Mazurowi, który jako osoba publikująca wpisy ponosi za nie odpowiedzialność, tym bardziej że Społecznik jest anonimowy. Na chwilę obecną Gorlicki sąd skierował sprawę do Nowego Sącza i czekamy na termin wyznaczenia rozprawy.

Dziś ukazał się kolejny wpis i po raz kolejny miarka się przebrała. Poniżej załączam zrzut ekranu i jestem zmuszony publicznie odnieść się do tych kłamstw. Niestety wczoraj ok. godziny 16:06 zadzwonił do mnie ktoś z numeru telefonu mojego teścia mówiąc że teść wpadł samochodem do rowu nieopodal Zajazdu na Wzgórzu i prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. Osoba dzwoniąca zapytała czy mogę przyjechać na miejsce, na co odpowiedziałem że tak. Gdy dojechałem na miejsce, to zastałem Pana który dzwonił i dzielnicowego Konrada Pater, który najechał na zdarzenie i powiadomił Wydział Ruchu Drogowego. Z racji tego, że samochód znajdował się poza jezdnią, i nie wyciekały z niego płyny eksploatacyjne policja nie miała potrzeby zawiadamiania straży pożarnej. Na miejsce równo ze mną przyjechał patrol z Ruchu Drogowego z Gorlic. Osoba jadąca pod wpływem alkoholu musi liczyć się z konsekwencjami swojego zachowania, całe szczęście że nikomu nie stała się krzywda. Za to co zrobił mój teść jest mi wstyd, bo jazda pod wpływem zasługuje na potępienie i karę – to nie podlega dyskusji.

Mimo wszystko, nie chcąc narażać mojej teściowej na koszty, powiedziałem policjantom z ruchu drogowego, że mogą przekazać mi pojazd i ja zajmę się jego wyciągnięciem. Zadzwoniłem jeszcze do swojego szwagra zapytaniem, czy wrócił z pracy i jest w stanie przyjechać pomóc wyciągnąć samochód. Tak się złożyło, że szwagier wrócił z pracy i przyjechał pomóc uporać się z autem.

Należy podkreślić, że na miejscu byłem zupełnie prywatnie wraz z moim ojcem Krzysztofem Markowiczem. Społecznik i Pan Mieczysław Mazur(być m … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMecz Eltrox Włókniarz vs. Marwis.pl Falubaz przełożony przez pogodę!
Następny artykułDorota Gardias. Kobiecość i wdzięk