Zapisz się na newslettery Wyborczej! Wszystkie newslettery piszą doświadczeni dziennikarze i dziennikarki. Ludzie, nie maszyny. Wybierz interesujące Cię tematy, wpisz swojego maila i czytaj!
Łowcy głów to specjalna podsekcja w wydziale kryminalnym lubuskiej komendy. 32-letni gorzowianin od miesiąca był poszukiwany listem gończym. Mężczyzna został skazany na pięć lat więzienia za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się dystrybucją narkotyków na szeroką skalę. Do więzienia nigdy jednak nie trafił.
– Dzięki gorzowskim „łowcom głów” możliwe było ustalenie miejsca jego przebywania i dynamiczne zatrzymanie, którym był całkowicie zaskoczony – mówi Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej komendy.
Mężczyzna kierował gangiem do 2017 roku. Sprawa była wielowątkowa, obszerna, prokuratorzy prowadzili śledztwo blisko dwa lata. 32-latek przed sądem występował jako główny podejrzany. Rok później zapadł wyrok. Jak to możliwe, że mężczyzna nie trafił do więzienia?
– W międzyczasie środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania został zamieniony na dozór. Po prawomocnym wyroku mężczyzna nie stawił się w zakładzie karnym. Od marca tego roku 32-latek poszukiwany był przez Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. listem gończym – wyjaśnia Maludy. I przyznaje, że „łowcom głów” niewiele czasu zajęło dotarcie do poszukiwanego 32-latka. – Pomimo iż poszukiwany często zmieniał swoje miejsce pobytu na terenie kraju, zaledwie miesiąc później policjanci przeprowadzili realizację – mówi Maludy. 32-latek został zatrzymany dwa dni temu na terenie Świebodzina. – Zatrzymanie miało charakter dynamiczny. Mężczyzna był tak zaskoczony, że nawet nie zdążył pomyśleć o tym, aby stawiać opór. Najbliższe pięć lat spędzi za kratkami – dodaje Maludy.
Czytaj także: Chałupniczy billboard szkalujący marszałek stanął pod oknem Kubickiego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS