Tym razem miłośnicy wyścigów po ulicach miasta spotkali się w sobotę na ulicy Łużyckiej, by się pościgać, ale uniemożliwił im to patrol policji. Zamiast wyścigów były mandaty i kilka zatrzymań dowodów rejestracyjnych.
To nie pierwszy taki wyścig w Poznaniu. Co jakiś czas funkcjonariusze otrzymują sygnały o miłośnikach szybkiej jazdy, którzy zapominają, że jest ona dozwolona tylko na torze wyścigowym, a nie na ulicach miasta.
Chętnych do wyścigów na Łużyckiej było kilkunastu. Akcję zgłosili policji mieszkańcy okolicznych domów zaalarmowani hałasem spowodowanym wyjątkowo głośną pracą silników. Gdy policjanci dokładniej obejrzeli auta – przyczyna hałasu stała się oczywista. Samochody miały nieprawidłowości w postaci przelotowych, powiększonych układów wydechowych bez katalizatorów – a to był tylko wierzchołek góry lodowej.
Funkcjonariusze znaleźli jeszcze opony wystające poza obrys błotników, niehomologowane żarówki w lampach i nieprawidłowe ogumienie. Kierowcy tak “wyszykowanych” aut odjechali z mandatami i często bez dowodów rejestracyjnych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS