W połowie marca Partycja Sołtysik poinformowała na Instagramie, że zachorowała z powodu koronawirusa. W jej przypadku choroba nie przebiega niestety bezobjawowo. Zakażenie wymusiło też dłuższą niż zazwyczaj rozłąkę rodziny. Pozytywny wynik żony Sołtysika sprawił, że dziennikarz TVN od marca nie pojawia się w rodzinnym domu w Krakowie. By uniknąć ryzyka zarażenia, został w Warszawie, gdzie Sołtysikowie mają swoje drugie mieszkanie. Za nimi kolejne tygodnie przymusowej separacji. Kilka dni temu Patrycja Sołtysik obchodziła 31. urodziny. Świętowała je wyłącznie w towarzystwie synka, podobnie jak niedawne święta wielkanocne.
“W tym roku spędzamy Wielkanoc fizycznie we dwoje, ale dzięki telefonom i FaceTime wszystkie bliskie nam osoby będą z nami ❤️ takie czasy … pozostaje tylko wierzyć, że za rok będzie już lepiej, inaczej ❤️” – napisała na Instagramie Patrycja Sołtysik.
Niestety, mimo kilku tygodni od zachorowania, żona dziennikarza nie doszła jeszcze do siebie. O towarzyszących jej do dziś niektórych objawach choroby opowiedziała w rozmowie z fanami na swoim InstaStory. Patrycja Sołtysik przyznała, że wciąż leczy zapalenie płuc. Nie odzyskała też węchu ani smaku. Stosuje się do zaleceń lekarza i wciąż kontroluje konkretne parametry takie, jak poziom nasycenia krwi tlenem.
“Codziennie robię sobie zastrzyki przeciwzakrzepowe, inhalacje, kontroluję saturację i mam tabletki na kaszel” – napisała na swoim InstaStory Sołtysik.
Miejmy nadzieję, że już wkrótce 31-letnia żona Sołtysika wróci do zdrowia, a dziennikarz TVN w końcu będzie mógł bezpiecznie wrócić do swojej rodziny. Choć jak podkreśla Patrycja Sołtysik, mały Staś nad wyraz dobrze radzi sobie z tą trudną sytuacją, każdy z nich marzy już o powrocie do normalności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS