SOR- y są zapchane a karetki stoją przed nimi godzinami, gdyż ministerstwo zdrowia nie zmieniło w pełni przepisów, które usprawniłyby ich pracę. Lekarze domagają się także aby na oddziałach ratunkowych pojawili się asystenci medyczni, którzy wsparliby ich pracę.
Tak jak podczas jesiennej fali COVID-19 w Polsce, III fala znów przyniosła widoki karetek oczekujących godzinami przed SOR-ami i izbami przyjęć. Inne jeżdżą z chorymi od szpitala do szpitala aby znaleźć dla nich miejsce. Np. dla chorych na COVID-19 z Częstochowy i regionu częstochowskiego znajdują się łóżka w Szpitalu Powiatowym w Radomsku (woj. łódzkie).
Gdy karetki stoją pod szpitalami, to są tym samym zablokowane i nie pojadą do innego potrzebującego, który ma np. zawał, albo nie wyjadą do wypadku. A czekają przed szpitalami dlatego, że nie ma w nich wolnych miejsc dla pacjentów. Niestety bywa, że w czasie wielogodzinnego oczekiwania chorego w karetce dochodzi do pogorszenia się jego stanu zdrowia.
Interwencja lekarzy i prawników
Dlatego aby odblokować karetki jakiś czas temu Irena Lipowicz, była Rzecznik Praw Obywatelskich; adwokat Sebastian Sikorski; Michał Florczak, asystent w katedrze immunologii, transplantologii i chorób wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz David Zira, kierownik SOR Szpitala Wolskiego w Warszawie, wystąpili do ministra zdrowia z apelem o zmianę przepisów. Chodziło o to aby usprawnić przekazywanie pacjenta między SOR karetkami. Dlatego specjaliści postulowali o zmianę art. 33 ustawy Państwowe Ratownictwo Medyczne, tak aby w razie potrzeby personel nawet z SOR czy centrum urazowego mógł udzielić pomocy pacjentowi już w karetce stojącej przed szpitalem. Pomoc poprzez wykonanie przez ratownika medycznego testu już w karetce. Chodziło o usunięcie zatoru, w którym gdy pacjenta już trafi na SOR, personel zleca mu test w kierunku koronawirusa. I chory po raz kolejny czeka. Dopiero gdy wynik jest dodatni, zlecane są badania diagnostyczne i często dramatyczne poszukiwanie łóżka.
Poza tym eksperci zwrócili się do ministra zdrowia o to aby już wobec pacjenta przebywającego w ambulansie można było podjąć decyzję co do tego czy przewozi się go do innego szpitala.
Potrzebni asystenci medyczni na SOR
Wskazali także ministrowi zdrowia, że koniecznie trzeba zatrudnić na oddziałach ratunkowych asystentów medycznych aby lekarz mógł im np. dyktować przez telefon opisy badań. To mogłoby uwolnić nieco czasu lekarzy pracujących na SOR, tak aby mogli się zając faktycznie pacjentami.
Eksperci wskazywali również, że należy zwolnić także ratowników medycznych z wpisywania do systemu kodów ICD-9. Dziś mają taki obowiązek i zajmuje on im sporo czasu podczas gdy w obecnych warunkach ich czas jest bezcenny.
Co ciekawe Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na część tych postulatów. Agnieszka Tuderek-Kaleta, zastępca dyrektora Departament Bezpieczeństwa w MZ, wskazała autorom wniosku, że ratownicy medyczni mogą wykonywać testy antygenowe w karetkach.Zaś sprawniejsze poszukiwanie łóżek covid-owych dla pacjentów jest możliwe dzięki platformie udostępnionej przez centrum e-Zdrowie, do której wgląd mają dyspozytorzy medyczni.
W praktyce jednak niby platforma jest, niby szpitale muszą codziennie sprawozdawać do systemu liczbę łóżek covido-wych, to w praktyce jest tak, że lekarz musi chwytać za telefon i dzwonić do innych szpitali z pytaniem gdzie jest wolne łóżko z respiratorem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS