Podopieczni Marco Rossiego przez 45 minut bili głowami w defensywę Andory. Na szczęście dla nich był jeszcze czas doliczony do pierwszej połowy. W nim otworzyli wynik wygranego 4:1 pojedynku. Komplet punktów zdobyła również Albania.
Sebastian Szczytkowski
Getty Images
/ David Ramos
/ Na zdjęciu: reprezentacja Węgier
– W takich meczach nie system i taktyka są najważniejsze, a podejście – mówił Marco Rossi. Selekcjoner uprzedzał pytania dziennikarzy o wpadkę reprezentacji Węgier z 2017 roku. Przegrała wtedy w Andorze 0:1 i na możliwość poprawienia się oraz zmazania plamy czekała przez blisko cztery lata. Piłkarze pamiętający poprzednie spotkanie wspominali, że dostali karę za brak koncentracji oraz nonszalancję.
Początek rewanżu w 2021 roku też nie wyglądał dobrze dla Węgrów. Grali wolno i topornie. Tworzone w takim tempie ataki nie mogły zaskoczyć nawet Andory. Liczne wrzutki w kierunku centralnie ustawionego Nemanji Nikolicia nie sprawiały problemu gospodarzom. Podobny sposób na dobranie się do ich bramki miała kilka dni wcześniej Polska.
Statystyki mówiły dużo o grze podopiecznych Marco Rossiego. 70 procent posiadania piłki przełożyło się na pięć strzałów, ale wszystkie z nich były niecelne. Na szczęście dla Węgrów był jeszcze doliczony czas, a w nim nie dość, że przymierzyli w bramkę, to jeszcze od razu do siatki. Attila Fiola wykorzystał warunki fizyczne i strzelił na 1:0 po wrzucie z autu przedłużonym przez Nemanję Nikolicia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol
Bramka do szatni dodała energii Węgrom, a osłabiła Andorę. Nemanja Nikolić asystował po raz drugi w meczu w 51. minucie, a jego dogranie zostało tym razem wykorzystane przez wprowadzonego z ławki rezerwowych Daniela Gazdaga. Selekcjoner miał nosa, że postawił na tego zawodnika.
Ostatnie wątpliwości, co do zwycięzcy meczu, zostały rozwiane strzałem Laszlo Kleinheislera w 59. minucie. Od początku właśnie ten pomocnik wyróżniał się w drugiej linii reprezentacji Węgier i po podaniu Attili Szalaia zmienił rezultat na 3:0. Przyjezdni długo nie potrafili rozwiązać worka z bramkami, ale kiedy już to zrobili, to padała jedna za drugą.
Drużyna z Węgier wiedziała już, że kończy marcowe zgrupowanie z siedmioma punktami, a nawet drobnym niedosytem, ponieważ w zremisowanym 3:3 meczu w Polakami zmarnowała sporą zaliczkę. W Andorze wygrała ostatecznie 4:1. Loic Nego podwyższył jej prowadzenie w 90. minucie, a w doliczonym czasie było trafienie honorowe dla gospodarzy. Marc Pujol poprawił Andorczykom samopoczucie golem z rzutu karnego.
Andora – Węgry 1:4 (0:1)
0:1 – Attila Fiola 45′
0:2 – Daniel Gazdag 51′
0:3 – Laszlo Kleinheisler 59′
0:4 – Loic Nego 90′
1:4 – Marc Pujol (k.) 90′
Składy
Andora: Josep Gomes – Moises San Nicolas (61′ Chus Rubio), Max Llovera, Emili Garcia, Albert Alavedra (77′ Marc Rebes) – Alex Martinez (62′ Cristian Martinez), Marcio Vieira (77′ Marc Pujol), Marc Vales, Joan Cervos – Ricard Fernandez (82′ Aaron Sanchez), Jordi Alaez
Węgry: Denes Dibusz – Attila Fiola, Adam Lang, Attila Szalai – Gergo Lovrencsics (83′ Kevin Varga), Zsolt Kalmar (29′ Daniel Gazdag), Adam Nagy (61′ David Siger), Laszlo Kleinheisler (83′ Loic Nego), Szilveszter Hangya – Nemanja Nikolić (61′ Roland Varga), Adam Szalai
Żółte kartki: M. San Nicolas, Alavedra, Vales, Pujol (Andora) oraz Nagy, Hangya (Węgry)
Sędzia: Vilhjalmur Alvar Thorarinsson (Islandia)
***
Na gola w wygranym 2:0 meczu Albanii z San Marino trzeba było czekać jeszcze dłużej niż w Andorze. Podopieczni Edoardo Reia mieli przewagę w statystykach, ale umieszczenie piłki w bramce nie przyszło im z łatwością. Zrobił to po nieco ponad godzinie Rey Manaj. Na pięć minut przed końcem podstawowego czasu przewagę Albanii podwoił Myrto Uzuni.
San Marino – Albania 0:2 (0:0)
0:1 – Rey Manaj 63′
0:2 – Myrto Uzuni 85′
Eliminacje MŚ 2022, gr. I
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 3 | 3 | 0 | 0 | 9:1 | 9 | |
2 | 3 | 2 | 1 | 0 | 10:4 | 7 | |
3 | 3 | 2 | 0 | 1 | 3:2 | 6 | |
4 | 3 | 1 | 1 | 1 | 7:5 | 4 | |
5 | 3 | 0 | 0 | 3 | 1:8 | 0 | |
6 | 3 | 0 | 0 | 3 | 0:10 | 0 |
Czytaj także: Słowacja najadła się wstydu, a mogło być jeszcze gorzej
Czytaj także: Skromni Niemcy, pomocny Zlatan Ibrahimović
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyPiłka nożna
Andora
San Marino
Węgry
Albania
Marco Rossi
Reprezentacja Andory
Reprezentacja Albanii
Reprezentacja Węgier
Reprezentacja San Marino
Piłka w Europie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (1)