Zdecydowanie najbardziej zapracowany z tej trójki był Tobers. 20-letni Łotysz w ciągu siedmiu dni wystąpił w trzech meczach eliminacji do mistrzostw świata 2022, we wszystkich w pełnym wymiarze czasowym. Co ciekawe, był ustawiany nie na środku obrony – tak jak ostatnio w Lechii -ale na pozycji defensywnego pomocnika.
Jego zespół zmierzył się kolejno z Czarnogórą (porażka 1:2), Holandią (0:2) oraz Turcją (3:3). W tym ostatnim meczu Łotysze sprawili sporą niespodziankę, tym bardziej że Turcy we wcześniejszych meczach pokonali Holandię (4:2) oraz Norwegię (3:0). Również w spotkaniu z Łotwą długo kontrolowali sytuację, prowadząc najpierw 2:0, a potem 3:1, z czego trzeci gol padł po rzucie karnym podyktowanym za faul Tobersa (zawody prowadził polski sędzia Daniel Stefański). Jednak Łotysze zdołali doprowadzić do remisu i zdobyli swój pierwszy punkt w eliminacjach.
Bramkarz Lechii zatrzymał Rosję
Drogę z piekła do nieba przebył z kolei Dusan Kuciak. Słowacki bramkarz Lechii pierwsze spotkanie swojego zespołu – wyjazdowe z Cyprem (0:0) – obserwował z ławki rezerwowych. Szanse otrzymał w kolejnym meczu z Maltą w Trnawie i przeżył mały koszmar. Jego zespół już po 19 min sensacyjnie przegrywał 0:2, choć Kuciak przy obu strzałach nie miał nic do powiedzenia. W drugiej połowie jego zespół zdołał doprowadzić do wyrównania, ale remis 2:2 i tak był dla Słowaków kompromitacją.
Wielka rehabilitacja nastąpiła już trzy dni później, a wielki udział miał w tym również bramkarz Lechii. Zachował on miejsce w składzie na mecz z Rosją (także w Trnawie) i był jednym z bohaterów spotkania. Słowacy wygrali 2:1, a szczególnie w końcówce, kiedy goście wepchnęli rywala w ich pole karne, Kuciak popisał się kilkoma świetnymi interwencjami (skrót meczu można zobaczyć TUTAJ).
Tym samym ma on wielkie szanse, żeby być podstawowym bramkarzem Słowaków także podczas tegorocznego Euro (jednym z ich grupowych rywali będą Polacy). Wszak spotkanie z Rosją było ostatnim o punkty przed tym turniejem, a na dziś to bramkarz Lechii jest numerem jeden.
Biegański zadebiutował w młodzieżówce
Pierwsze zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski (do lat 21) zaliczył Jan Biegański. Pomocnik Lechii najpierw wystąpił w nieoficjalnym meczu z drużyną Saudi Future Falcons (akademią saudyjskiego ministerstwa sportu w Hiszpanii), który Biało-Czerwoni wygrali aż 7:0 (Biegański pojawił się na boisku od początku drugiej połowy, zszedł w 78 min).
W kolejnym, już oficjalnym meczu, Polacy zmierzyli się z młodzieżówką Austrii. Rywal był zdecydowanie lepszy i wygrał 2:0, a Biegański spędził na boisku pierwsze 45 min.
Cała trójka powinna być do dyspozycji trenera Piotra Stokowca na najbliższy mecz ligowy, z Zagłębiem Lubin w Gdańsku, który odbędzie się w Poniedziałek Wielkanocny (godz. 20, transmisja Canal+ Sport). W spotkaniu tym zabraknie jeszcze wracającego do treningów po kontuzji Michała Nalepy, za to do gry powinien być gotowy Joseph Ceesay.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS