– Suweren przyszedł na kontrolę – mówi mężczyzna, który bez maski paraduje po szpitalu w Toruniu i nagrywa, co dzieje się na oddziale. Na nagraniu zamieszczonym na Facebooku widzimy, że nie jest on sam, jednak to głównie jego słyszymy podczas całego zajścia. Obrazy, które nam pokazuje łączy z komentarzem na temat tego, co widzi.
Najpierw pokazuje personel szpitala, który zajmuje jeden z pokoi, a następnie chodzi po oddziałach i otwiera drzwi do kolejnych pomieszczeń, w których są pacjenci. Puste łóżka są, jego zdaniem, dowodem na to, że szpital wcale nie jest przeciążony, a informacje o dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia to nieprawdziwy obraz szpitalnictwa. Pandemii nie ma – stara się dowieść.
Kiedy personel usiłuje wyprosić grupę intruzów, mężczyzna zaczyna się awanturować. – Jestem u siebie w szpitalu, w moim państwie i mi tutaj nikt nie będzie mówić, gdzie mogę wchodzić, a gdzie nie. A kto mi będzie mówił czy wolno czy nie? Mi ktoś będzie mówił? – mówi.
Szpital składa zawiadomienie do prokuratury
Jak podaje serwis tylkotorun.pl, placówka skierowała już sprawę do prokuratury. Serwis sprawdził także, jak grupie bez jakichkolwiek zabezpieczeń udało się wejść do szpitala. Jak się okazało, próbował ich zatrzymać ochroniarz pilnujący placówki, jednak bezskutecznie.
Z informacji na temat zdarzenia wynika także, że grupa nie przemieszczała się po oddziale covidowym, a po innych oddziałach, np. onkologicznym i chirurgicznym. Grupa, która dokonała najścia to część ekipy „Wolni my” – koronasceptyków mających swoją stronę na Facebooku.
Czytaj też:
Mocne słowa szefa oddziału covidowego o lockdownie. „Tak nie zabijemy koronawirusa. Robimy sobie krzywdę”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS