– Obawy mam jeżeli chodzi o zdrowie i życie naszych obywateli. Każdy dzień przynosi niepowetowaną stratę w ludziach i naszym zadaniem jest prowadzić tak, żeby tej straty było jak najmniej, a ludzie mieli poczucie bezpieczeństwa i możliwość uzyskania pomocy – powiedział w programie “Graffiti” wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Każdy dzień to niepowetowana strata
– Sytuacja w województwie śląskim jest bardzo trudna – powiedział wojewoda.
– We wtorek dynamika wzrostu liczby zakażeń COVID-19 w woj. śląskim kolejny raz będzie przekraczała 30 procent – powiedział Jarosław Wieczorek. – Tylko za ostatnie siedem dni, licząc od poniedziałku do poniedziałku mieliśmy 28 tysięcy infekcji. Zapadalność wynosi ponad 93 osoby na 100 tys. mieszkańców – dodał.
ZOBACZ: Kontrole na granicach. Od dziś nowe przepisy dotyczące kwarantanny
Jego zdaniem województwo śląskie jest bardzo wrażliwe na brytyjską odmianę koronawirusa ze względu na wysokie zaludnienie i gęstą zabudowę. Potwierdził także, że prawie połowa wykonywanych testów z niedzieli dała wynik pozytywny. – Robimy miedzy 12 a 15 tys. testów w tych dniach najbardziej newralgicznych – powiedział wojewoda przyznając, że maksymalna możliwość testowania wynosi 30 tys.
– Tych 50 procent jest ogromnie niepokojące, ale to wynik uzyskany u pacjentów objawowych – powiedział Jarosław Wieczorek. – Bardzo byśmy chcieli, żeby ten współczynnik R był poniżej 1. Te dane, które mamy, wskazują, że nadal jesteśmy w fazie wzrostowej – powiedział wojewoda śląski.
Relokacja wsparciem dla systemu
W weekend 20 pacjentów z pogranicza z woj. opolskim trafiło do tamtejszych szpitali, w poniedziałek kolejni pacjenci byli transportowani poza województwo. – 10 mieszkańców z obszaru Katowic karetki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego przewiozły do szpitala w Chrzanowie w Małopolsce. 15 miejsc zadeklarował szpital w Zakopanem. Ta współpraca między wojewodami jest jeszcze bardziej ścisła. Swoją pomoc zaoferowali także inni wojewodowie, m.in. łódzki, podlaski czy lubelski – powiedziała rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska.
– Nie można jeszcze mówić o zapaści systemu. Można mówić o sytuacji bliskiej dojścia do ściany, bo do tej ściany się bardzo szybko zbliżyliśmy. Niewielka relokacja, która ma miejsce ma na celu udrożnienie systemu. Tych 20 pacjentów trafiło do Kędzierzyna-Koźla – powiedział. Zaznaczył, że niejednokrotnie ci pacjenci mieli tam bliżej niż do szpitali w centrum woj. śląskiego. – To także pewnego rodzaju działanie wyprzedzające, aby nie przyblokować systemu i dać możliwość przygotowania łóżek oraz stabilizacji w systemie hospitalizacji w regionie – powiedział wojewoda śląski.
ZOBACZ: Leczenie Covid-19 amantadyną. Ruszają badania kliniczne
– Przygotowano trzy miejsca ewentualnej relokacji pacjentów. One odbywają się bardzo powoli, po to aby system miał wsparcie. Po to, żeby nie nastąpiło przekroczenie tej “ściany”, bo wówczas nie będzie wyboru – powiedział.
– Wolne miejsca mamy, na razie tych miejsc nie brakuje. Nie można jednak powiedzieć, że sytuacja jest prosta. Jest bardzo ciężka – powiedział wojewoda.
Jednocześnie Jarosław Wieczorek zgodził się, że apel wojewody dolnośląskiego o wzywanie karetek wyłącznie w stanie zagrożenia zdrowia i życia, nie jest niczym nowym. Przyznał także, że żadnemu obywatelowi nie można odmówić wezwania pomocy i nie można bagatelizować żadnego zgłoszenia.
WIDEO – Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek w programie “Graffiti”
Drugi szpital tymczasowy na Śląsku
Pierwszy chory trafił w nocy z poniedziałku na wtorek do szpitala tymczasowego w Pyrzowicach – drugiej takiej placówki w województwie śląskim, uruchomionej z początkiem tego tygodnia. Do godz. 7 rano szpital przyjął w sumie 13 chorych na COVID-19. – Pierwszy pacjent został przywieziony po godz. 1 w nocy, do 7 rano przyjęto w sumie 13 osób – powiedziała we wtorek rzeczniczka Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu – placówki patronackiej szpitala tymczasowego w Pyrzowicach – Jolanta Wołkowicz.
Szpital w Pyrzowicach przygotowała jesienią ubiegłego roku spółka Węglokoks. Dotychczas nie było potrzeby jego uruchamiania, ale w trzeciej fali pandemii w województwie śląskim miejsc w szpitalach ubywa bardzo szybko.
ZOBACZ: Dworczyk: 2 miliony Polaków zaszczepionych obiema dawkami
– Mamy 293 pacjentów w szpitalu tymczasowym i wolne miejsca w tym szpitalu. W sumie są tam 404 łóżka. W międzyczasie uruchomiliśmy Pyrzowice. Nie możemy uruchamiać takiego szpitala i ściągać tam kadry z innych szpitali wtedy, kiedy sytuacja jest dobra. Szpitale tymczasowe powinny być uruchamiane wtedy, kiedy istnieje absolutna konieczność przyjmowania pacjentów – powiedział Wieczorek – odpowiadając na zarzuty, że szpital tymczasowy jest otwierany zbyt późno. Jak zaznaczył będą teraz uruchamiane kolejne moduły.
– Rozważałbym wdrożenie dodatkowych restrykcji – powiedział Jarosław Wieczorek. Wojewoda śląski wyjaśnił, że “każda mobilność wpływa na wzrost zakażalności”. Przypomniał, że decyzje w tej sprawie podejmowane są centralnie na podstawie analiz ekspertów i Rady Medycznej przy premierze.
Program prowadził Grzegorz Kępka.
Dotychczasowe wydania programu “Graffiti” można obejrzeć tutaj.
hlk/ml//Polsat News/Polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS