Skomercjalizowane szpitale działające w formie spółki prawa handlowego mogą tak samo skutecznie leczyć pacjentów jak te działające jako sp. zoz-y. Ponadto większość przychodni POZ nie jest publiczna, ale prywatna z podpisanym kontraktem z NFZ.
W ubiegłym tygodniu w czwartek, gdy premier wraz z ministrem zdrowia, ogłaszał podczas konferencji prasowej kolejne obostrzenia, nie omieszkał wskazać, że prywatne placówki medyczne nie sprawdziły się w czasie epidemii. Premier Morawiecki dodałprzy okazji, że Platforma Obywatelska chciała doprowadzić do prywatyzacji szpitali i byłoby to teraz dramatyczne w skutkach.
50 spółek szpitalnych
Problem tylko w tym, że premier mówiąc o prywatyzacji placówek medycznych, dokonanych przez poprzednią ekipę rządową, wprowadził opinię publiczną w błąd. Rząd Platformy Obywatelskiej przez 10 laty owszem, za sprawą uchwalenia ustawy o działności leczniczej, doprowadził do zmian w organizacji szpitali. Ale była to komercjalizacja a nie prywatyzacja. Chodziło o przekształcenia szpitali działających w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (sp zoz) w spółki kapitałowe.
Otóż jak podaje Ministerstwo Zdrowia, na koniec 2020 r. 129 szpitali działało w formie spółek kapitałowych było tzw. szpitalami samorządowymi. Tyle komercjalizacji przez ostatnie lata przeprowadzili samorządy. W 2017 r. rząd PiS zmienił przepisy i nieco zastopował te zmiany.
Przekształcenia na dużą skalę robił w latach 2011-2015 marszałek województwa pomorskiego, który szukał sposobów na zatamowanie rosnących długów podległych mu sp. zoz- ów. I tak powstał duży podmiot leczniczy Copernicus, złożony z kilku przekształconych w spółki z o.o. szpitali m.in. Szpitala im. Św. Wojciecha, Wojewódzkiego Centrum Onkologii czy Szpitala im. M. Kopernika. Dariusz Kostrzewa, prezes podmiotu leczniczego Copernicus, przekonuje że spółki szpitalne nie są takie złe jak je rząd maluje
Duża komercjalizacja na Pomorzu
-Zarządzanie spółką jest elastyczniejsze i zarząd może szybciej podejmować decyzję w porównaniu z sp. zoz-em. W spółce nie trzeba pytać o zgodę organu założycielskiego jakim jest samorząd województwa czy powiatu. Poza tym majątek spółki jest bardziej przejrzysty- wskazuje prezes Kostrzewa. Zaznacza jednak, że sp. zoz też może być dobrze zarządzany.
Spółka prawa handlowego o tyle jednak musi dbać o to aby nie wygenerować zobowiązań, gdyż może być postawiona w stan upadłości.
Powiaty pozbywały się problemu
Trzeba jednak przyznać, że w niektórych przypadkach samorządy, które przekształcały szpitale w spółki niekiedy chciały się pozbyć problemu i wydzierżawiały je zewnętrznym firmom co odbijało się czasem czkawką. Szpital Powiatowy im. Andrzeja Wolańczyka w Złotoryji też został skomercjalizowany i wydzierżawiony przez powiat prywatnej spółce. Tyle, że gdy jego sytuacja finansowa pogarszała, zewnętrzny operator zamknął oddział internistyczny, ginekologiczny i neonatologiczny. Brakowało kadry, której zapewne nie zachęcały warunki do pracy panujące w szpitalu.
-Spółka niesie zawsze to ryzyko, że jeśli jakieś świadczenia są nisko opłacane przez NFZ, to oddział może zostać zamknięty. A sp. zoz utrzymuje także nieopłacalne jednostki. Tyle, że nie ma przejrzystych zasad udzielania świadczeń komercyjnych, zaś spółka szpitalna, w tym samorządowa, może leczyć także odpłatnie, obok kontraktu z NFZ- wskazuje Jerzy Fredigier, dyrektor Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, działającego w formie sp. zoz. Dyrektor Frydigier zaznacza jednak, że nie czas teraz aby wskazywać rządowi czy lepsze są sp. zoz-y czy spółki szpitale bo trzeba zająć się zwalczeniem epidemii.
Pacjentom jest wszystko jedno
Pacjentom zaś jest wszystko jedno czy szpital jest spółką czy sp. zoz-em- Oni nawet nie wiedzą do jednostki o jakim charakterze prawnym trafiają. Ważne aby leczyła. Zresztą większość przychodni POZ i tak jest prywatnymi nzoz-ami, mającymi kontrakt z NFZ- podsumowuje Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS