Demokracja to spektakl polityczny.
Ogłupianie jest wystawiane z powagą.
„Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie „nie” inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy”.
To drugi przewodniczący Kongresu Liberalno-Demokratycznego, premier rządu RP, dnia 28 marca 2011 roku.
Donald Tusk na deser dodał, że wspólnie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i prezesem Grupy Lotos Pawłem Olechnowiczem, będzie czuwał nad prawidłowym przebiegiem transakcji: „To nie będzie rewolucyjna czujność, ale wystarczająca, żeby nie popełnić żadnego błędu”.
Dla porządku: żadnego błędu przy prywatyzacji Grupy Lotos.
Jest 8 dzień marca roku 2021.
Donald Tusk wegetuje politycznie na Twitterze, a pod bramą Lotosu mości się pierwszy przewodniczący KLD, ideolog prywatyzacji, z której uroków korzysta cumując w przystaniach publicznych, Janusz Lewandowski.
Co mówi na ulicy w towarzystwie swojego wychowanka Tadeusza Aziewicza i konsultantki ekonomicznej z doświadczeniem w okrężnym handlu pachnidłem, Agnieszki Pomaski, o ryzyku pojawienia się Rosnieftu?
„Jeśli będzie to rosyjski Rosnieft – niekoniecznie wprost – to będzie to szkodnictwo gospodarcze wielkiej skali”.
Tym bardziej, że zajmują się tym ludzie, którzy „mają nieczyste sumienie”.
Do badania jakości sumienia PO kieruje właśnie parlamentarny zespół śledczy.
Należy pilnie wyjaśnić, czy sumienie Tuska jest bardziej czyste od sumienia Lewandowskiego.
No i dlaczego?
Ma chyba rację Guy Debord.
Francuski socjolog, który opisywał zmodernizowane przez kapitał ogłupianie społeczeństw.
Polityka to spektakl, który nie wymaga wstydu.
Majtki można zdejmować przez głowę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS