A A+ A++

Na początku chciałbym zaznaczyć, że jestem zwolennikiem rozbudowy sieci linii metra w Warszawie. Uważam ze w 3,5e-milionowej aglomeracji, która w przyszłości będzie się rozwijała jeszcze bardziej, metro powinno stanowić fundament transportu publicznego jako ekologiczny, szybki i niezawodny środek przemieszczania się pomiędzy największymi i najdalszymi dzielnicami.

Owszem, konkurencją dla metra są tramwaje. Zgodzę się, że są tańsze w budowie i eksploatacji, ale nie sprawdzają się w stołecznych aglomeracjach. Tramwaje powinno się budować w miastach wielkości Torunia, Lublina czy Białegostoku, ale nie w Warszawie, która za 20 lat będzie liczyła jeszcze więcej mieszkańców.

Przemyślmy jednak przebieg III linii, a przede wszystkim wsłuchajmy się w głosy najbardziej zainteresowanych, czyli mieszkańców.

Trzecia linia metra. Po co dublować linię średnicową?

Jako entuzjasta rozbudowy linii metra w Warszawie chcę zabrać głos w sprawie odcinka od Stadionu Narodowego na Gocław.

Mieszkam na Grochowie i uważam, że metro tutaj nie ma sensu. Z jednej strony urzędnicy w ratuszu na czele z prezydentem Trzaskowskim mówią, że przy odpowiednim wykorzystaniu SKM i KM oraz możliwości, jakie daje linia średnicowa PKP z Dworca Zachodniego do Dworca Wschodniego, może to być nasze “naziemne metro”. Z drugiej strony chcą budować metro właśnie na dworzec Wschodni, a więc zdublować linię średnicową. Gdzie tu logika?

Kompromisem byłaby rezygnacja ze stacji Dworzec Wschodni i budowa tej linii od razu przez Wisłę na drugą stronę: przez Siekierki, Sielce, Dolną do zagłębia biurowego na Służewcu.

Trzecia linia metra. Zamiast na Gocław, na Ochotę

Jeżeli w zamyśle urzędników i prezydenta Trzaskowskiego konieczne jest nakreślenie III linii metra tak, aby uwzględnić w niej stację Stadion Narodowy, to dlaczego nie budować jej od stadionu w stronę Ochoty, przez Saską Kępę, pod rondem Waszyngtona, przez Solec, plac Trzech Krzyży, Hożą/Wilczą (gdzie ma być dobudowana stacja Plac Konstytucji na I linii), plac Zawiszy, plac Narutowicza na Szczęśliwice?

Jeśli ktoś zarzuci, że stacja pod rondem Waszyngtona byłaby zbędna, ponieważ poza Stadionem Narodowym i niską zabudową Saskiej Kępy nic tam nie ma, posłużę się argumentem wiceprezydenta Olszewskiego, który chce budować linię metra na Gocław ze stacją Jana Nowaka Jeziorańskiego “dla przyszłych inwestycji”. Hola hola! Dla domu kultury i przedszkola?

Trzecia linia metra i tramwaj na Gocław dziś się wykluczają

Kolejną kwestią, która zastanawia, jest planowana budowa linii tramwajowej z Gocławia do centrum. Czy nikt nie widzi, że te dwie inwestycje się wykluczają? Skoro już wiadomo, że metrem z Gocławia przez Grochów i Dworzec Wschodni będziemy dłużej jechać do centrum niż tramwajem, czemu się upieramy przy metrze? Nikogo nie razi w oczy ten zawijas i marnotrawienie pieniędzy warszawiaków?

Jeżeli zdanie laika jest mało znaczące, odwołam się do opinii ekspertów z SGH, którzy także uważają, że metro na Gocław przez Dworzec Wschodni jest irracjonalnym pomysłem.

A gdyby tak lepiej wykorzystać WKD?

Jeśli koncepcja linii metra ze Stadionu Narodowego na Szczęśliwice nikogo nie przekonuje, to bardziej od linii na Gocław potrzebna jest ta budowana z północy na południe. Od metra Marymont przez plac Grunwaldzki – Żytnią – rondo Daszyńskiego – plac Zawiszy – Rakowiec – Wyględów – Domaniewską przy zagłębiu biurowym na Służewcu – Poleczki (gdzie metro mogłoby wyjść na powierzchnię i dojeżdżać do Piaseczna).

Jeszcze inna koncepcja to wykorzystanie WKD, która od Dworca Zachodniego mogłaby zjeżdżać do tunelu, mijając po drodze plac Zawiszy, metro Centrum, skręcać pod Marszałkowską (przecinałaby się z III linią metra biegnącą ze Stadionu Narodowego na Ochotę) pod Wilczą/Hożą (stacja Plac Konstytucji na I linii) do placu Unii Lubelskiej.

Te przepychanki na argumenty pomiędzy ratuszem a zwolennikami budowy III linii metra w innym kształcie kojarzą mi się z opowieścią o wytyczaniu ścieżki dla studentów w kampusie. Im dłużej się nad jej przebiegiem zastanawiano, tym więcej było wątpliwości. W końcu samorząd studencki zadecydował: wystarczyło przypatrzeć się śladom na trawniku. Bo studenci już wydeptali najbardziej uczęszczana ścieżkę.

Aleksander Gliński

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRadom: Zmarł ks. dr Grzegorz Senderski. Chorował na COVID-19
Następny artykułRed Bull działa jak należy