A A+ A++

Wojciech Szczęsny krytykowany jest teraz za słaby mecz przeciwko Węgrom (3:3), ale bramkarzowi Juventusu dostało się też dwa i pół tygodnia temu za rewanżowe spotkanie z FC Porto. Juventus co prawda wygrał po dogrywce 3:2, ale odpadł w 1/8 Ligi Mistrzów, bo w pierwszym wyjazdowym meczu przegrał 1:2, a więc zadecydowała zasada bramek na wyjeździe.

Zobacz wideo
“Kadra Sousy jest w stanie dawać nam emocje. Są powody do optymizmu”

Wojciech Szczęsny został “zdradzony”

Włoskie media pisały wtedy, że “piłkarze stojący w murze zdradzili Szczęsnego, ale on sam też nie potrafił odpowiednio zareagować na gola, który dał Porto awans do ćwierćfinału”. Chodziło o bramkę z dogrywki – ze 115. minuty na 2:2 – którą bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Sergio Oliveira. Juventus wtedy potrzebował dwóch goli, by awansować, ale strzelił tylko jednego. A po meczu pisało się, że błąd popełnił nie tylko Szczęsny, ale też piłkarze w murze, którzy przy golu na 2:2 dla Porto odskoczyli i odwrócili się plecami od piłki.

“Nasza piłka przestaje być żartem”. Rywale Polaków z niewiarygodnym postępem

Do tamtego spotkania po czwartkowym remisie z Węgrami wrócił Łukasz Wiśniowski na kanale “Foot Truck”. Wiśniowski najpierw zdradził, że Szczęsny ze swoim murem umówiony jest tak, że jeśli ustawia w nim trójkę piłkarzy, to oni nigdy nie skaczą. Wtedy skoczyli. – Ale najśmieszniejsza i tak jest historia z rzutem karnym [19. minuta, gol na 1:0 dla Porto], do którego też podszedł rozgrywający znakomity sezon Sergio Oliveira. Wojtek miał przeanalizowane wszystkie jego rzuty karne i miał w głowie to, że bardzo często strzela w lewy róg bramkarza, ale ważne karne w prawy. No więc mówi sobie przed karnym, że co by się nie działo, idzie w swój prawy róg. Wtedy podszedł do niego Cristiano Ronaldo i powiedział: słuchaj, znam go 15 lat i na 100 procent uderzy w twoje lewo – opowiadał Wiśniowski.

Szczęsny posłuchał się Ronaldo i rzucił się w lewo, a Oliveira strzelił w prawo. – I jaki z tego wniosek? Taki, że Cristiano Ronaldo zawalił ten mecz – spuentował dziennikarz Eleven Sports Mateusz Święcicki, który był gościem “Foot Trucka”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJemu zawierzamy każdy kolejny dzień
Następny artykułBlisko sto ofiar w Birmie. “Dzień wstydu sił zbrojnych”