Tematów podejmowanych przez platformerskich jastrzębi polityki i ich sympatyków medialnych było w ostatnich dniach sporo: ataki na prezesa Daniela Obajtka (już piana opada), rzekome kolejki karetek pod szpitalami (jest ciężko, ale to akurat nieprawda), koszty utrzymania szpitali tymczasowych (tak, walka z epidemią kosztuje) i tak dalej.
O tym cicho
Ale jedna sprawa zniknęła z horyzontu: szczepienia. Zarówno w wymiarze organizacji tego procesu w Polsce jak i europejskiego systemu umów z producentami. A przecież temat to fundamentalny. Patrzymy na Izrael, Stany Zjednoczone, Wielką Brytanie i pytamy: dlaczego u nas to się tak ślimaczy? Nawet w Moskwie (co nie znaczy w całej Rosji), jak informuje mnie znajoma można w centrum handlowym usłyszeć zaproszenie: „kto chce się szczepić, zapraszamy na pierwsze piętro. Za darmo”.
Dlaczego zatem PO i związane z nią media milczą w tej sprawie? Ta największa zagadka polskiej polityki ostatnich tygodni ma dwa proste wyjaśnienia.
Bo rząd dał radę?
Po pierwsze, milczą bo mechanizm szczepień działa dobrze, wydajnie, a drobne potknięcia – których nikt nie neguje – nie zmieniają tego obrazu. I każda dostawa natychmiast jest odpowiednio dystrybuowana. Wcześniejsza histeria, straszenie Polaków, granie na klęskę, dziś są wstydliwym wspomnieniem opozycji.
Po drugie, bo jest oczywiste iż przyczyna dramatycznie wolniejszego niż przewidywane i oczekiwane przez ludzi szczepienia leży w skandalicznym zaniedbaniu Komisji Europejskiej. Złożyły się na tę katastrofę źle wynegocjowane umowy, nieumiejętność wywarcia presji na producentów, brak woli politycznej by sięgnąć po konieczne, nadzwyczajne narzędzia. Na marginesie: nie drgną nawet wrażliwe lewicowe umysły, nic to ich nie obchodzi. To premier Mateusz Morawiecki naciska na Unię, przypomina o wadze sprawy, przyspiesza. Kilkakrotnie skutecznie.
Bo Niemcy zakazali?
Wszystko wskazuje, że opozycja zwyczajnie nie może się w tej sprawie wychylić. Spętana jakimiś niewidzialnymi ograniczeniami – milczy. Patrzy. Rozmyły się rzekome wpływy europejskiej „chadecji”. Może w ogóle ich nie ma? Może to nie są wpływy ale uzależnienie, rola ochraniacza tamtych interesów tutaj? A może fakt, że to Niemcy naciskały na taką ścieżkę szczepionkowej operacji jest tym czynnikiem paraliżującym?
O „królu Europy” panu Tusku celowo nie wspominam, on zawsze myślał tylko o sobie i pozorował samodzielność.
Warto zapamiętać ten moment ciszy o szczepionkach. Na scenie polskiej ujawnia metodę PO, która szuka wyłącznie haków na rząd w czasie epidemii, a tematy w których mogłaby pomóc, pomija. W kontekście unijnym pokazuje prawdziwą, służebną pozycję tej formacji.
PS. Jeżeli cenią państwo nasz portal, bardzo proszę o zakup e-prenumeraty tygodnika „Sieci”, która daje też wiele innych korzyści. WSZYSTKO OPOWIADAMY TUTAJ. To dla nas wielka pomoc.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS