A A+ A++

Materiał powstał przy współpracy z siecią Media Expert.

W ostatnim czasie wróżono wiele złego. Zewsząd napływają komentarze o tym, że Marvel’s Avengers od Crystal Dynamics umiera. Pod każdym newsem i materiałem natykałem się na głosy społeczności, która wieszczy koniec. Czytałem, że „czas przejść na free-2-play”, „nic tego już nie uratuje”, a także iż „gra umarła, zanim zdążyła się rozkręcić”. Wiele osób zapomniało o jednym – Avengersi nigdy się nie poddają.

Od premiery gry na PlayStation 4, Xboksy One i PC, która miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku, minęło siedem miesięcy. Czasem można odnieść wrażenie, że gracze powoli zapominają o produkcji – taka jest przecież kolej rzeczy w tej branży. Square Enix ogłosiło jednak, że zamierzają walczyć o swój tytuł. I, cóż, to dobrze. Ten świat po prostu zasługuje na rozkwit, albowiem potencjał na dodawanie kolejnych bohaterów oraz misji jest wręcz niewyczerpany.

Twórcy zapowiedzieli już, że nie chcą odpuszczać i pomimo że wiele osób wieszczyło upadek, oni powrócili z poprawioną wersją gry, która skrojona jest pod nowe generacje konsol. Usprawniono grafikę, działanie, a wszystko uzupełniono o wiele mniejszych elementów, o których jeszcze wspomnę. Jak jednak wszystko wyszło i czy jest szansa na przywrócenie gry w ramy łask graczy? O tym przeczytacie poniżej!

Avengers… Assemble!

Od 18 marca możemy sprawdzać grę na nowej generacji konsol. I choć sam przeszedłem głównie fabułę, a w multiplayer pograłem tylko pod kątem poradnika odnośnie do zdolności bohaterów, już pierwszego dnia ponownie zassałem tytuł na PlayStation 5. Wynika to z faktu, iż w grze bawiłem się przy premierze naprawdę dobrze, a zapowiedzi twórców, odnośnie do tego, co ma się pojawić, były imponujące. 

Po tym, gdy wszystko zainstalowałem, pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy, był czas wczytywania! Opad szczęki, serio! Chyba wyłącznie na start konsoli, przy okazji Marvel’s Spider-Man: Miles Morales, tak bardzo odczułem to przyspieszenie. Muszę podkreślić w tym miejscu, że wcześniej grałem na podstawowym PlayStation 4 – nawet nie na „PRO”. Tak więc przeskok okazał się bardziej niż zauważalny. Chapeau bas, podręcznikowe działanie!

Dawniej od momentu włączenia gry, do samego wyświetlenia menu, mijała ponad minuta. Teraz wszystko wczytało się w blisko 5 sekund. Mówimy więc o kilkunastokrotnym przyspieszeniu. I podobnie jest, gdy zmieniamy pomieszczenia, ładujemy misje, albo kolejne jej etapy w trakcie kampanii. Wcześniej miałem przerwę na przeglądanie Twittera – teraz muszę być cały czas czujny, albowiem błyskawicznie i w dowolnym momencie może mnie wrzucić do rozgrywki. A to ogromna zaleta.

Wizualne zmiany

Różnice, choć nie tak wyraźnie, widać również w kwestii grafiki. Co więcej, Crystal Dynamics zdecydowało się na zaoferowanie nam dwóch trybów gry, aby każdy mógł samemu wybrać, co mają mu zaoferować możliwości nowej generacji konsol. Dostajemy więc Tryb Wydajnościowy oraz Tryb Graficzny. Pierwszy pozwala na przechodzenie misji w 60 klatkach na sekundę, drugi zostawia nas z „zaledwie” trzydziestoma, oferując przy tym jeszcze bardziej podrasowaną warstwę wizualną.

Marvel's Avengers - Kamala Khan

I warto tu zaznaczyć jedno – nawet w Trybie Wydajnościowym zauważymy przeskok graficzny względem poprzedniej generacji. Tekstury będą ostrzejsze, a kontrast barw znacznie bardziej rzuci się w oczy. Jeśli natomiast nie przeszkadza Wam stałe 30 FPS’ów, będziecie mogli obcować z jeszcze lepszym obrazem. Choć trzeba tu podkreślić, że twórcy skupili się na podrasowaniu szczegółów, co dopiero po czasie pozwala dojrzeć efekty.

Mamy więc znacznie więcej efektów cząsteczkowych (przy strzelaniu laserami albo niszczeniu terenu Hulkiem) i dużo lepsze pole widzenia. Teraz, elementy, które są od nas oddalone, wciąż zachowują ostrość. I podobnie jest z cieniami, które przestały wyglądać, jak czarne kałuże pikseli. Niewiele zmian uświadczymy natomiast w wyglądzie postaci – tu mało się zadziało. Osobiście uważam jednak, że wcale nie musiało, bo nawet na poprzedniej generacji wyglądało to dobrze.

Rozwój zawartości

Oczywiście przy okazji premiery wersji na nowe generacje, pojawiło się także nowe, darmowe rozszerzenie, które przynosi do naszej gry kolejnego łucznika – tym razem Clinta Bartona! Wraz z dodaniem Hawkeye’a, pojawi się także zupełnie nowy antagonista oraz cały wątek fabularny, który będziemy musieli przejść. I to jest naprawdę świetna zachęta, by raz jeszcze wkroczyć do uniwersum Marvela.

Marvel's Avengers - Czarna Pantera

Prócz tego zapowiedziano nam masę nowości, które mają pojawić się w kolejnych miesiącach tego roku – od zupełnie nowych rodzajów misji, przez kolejne rodzaje wariacji odnośnie do strojów herosów, aż po następnego bohatera, którym będzie Czarna Pantera! Szykuje się naprawdę kapitalnie i jestem pewien, że wielu fanów komiksów skusi perspektywa powrotu do gry. Zdecydowanie można czuć się zachęconym.

Nowa generacja = nowa jakość

Reasumując, w odnowionej wersji widać naprawdę sporo miłości twórców do swojej gry i samego uniwersum. Jestem przekonany, że jeszcze długo będą o nią walczyć i zdecydowanie warto to robić. Choć bowiem sam nie spędzam w świecie multiplayer dziesiątek godzin, to czekam z niecierpliwością na nowe wariacje w trybie dla pojedynczego gracza. Nie będę oszukiwał – dla mnie Marvela nigdy za wiele, a sam zamysł na produkcję podobał mi się od początku.

Na nowej generacji rzeczywiście widać starania, a wszystko działa lepiej, niż wcześniej. Będąc szczerym, jeśli jakimś cudem nie graliście wcześniej, a jesteście w posiadaniu next-genów, to zdecydowanie warto dać szansę i sprawdzić się w Marvel’s Avengers. Wszystko chodzi naprawdę płynnie, a graficznie może sprostać wymaganiom wielu osób. I choć zdaję sobie sprawę, że sporo ludzi wciąż nie jest do końca zadowolonych z wizji Crystal Dynamics, to mimo wszystko zachęcam – projekt zdaje się bowiem iść w dobrą stronę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNZXT N7 B550 – Dwie nowe płyty główne dla procesorów AMD Ryzen, które charakteryzują się oryginalnym wyglądem
Następny artykułTychy – Katowce 5:1. Pierwszy krok w stronę podium