„Czy to są kosmici?! Elon, co się dzieje?” – pytają osoby, których film robi furorę na Twitterze. Chodzi o jedno z serii nagrań, które opublikowali dzisiejszej nocy mieszkańcy Seattle w Stanach Zjednoczonych. Na niebie mogli zaobserwować bowiem bardzo widowiskową smugę jasnego światła spowodowaną wchodzącymi w atmosferę Ziemi obiektami.
Niewielki błąd SpaceX
Co wydarzyło się dzisiejszej nocy w USA? Nie, nie byli to ani kosmici odwiedzający Ziemię, ani spadające gwiazdy, jak sugerowali inni internauci. Nocne widowisko wywołał wchodzący w atmosferę drugi stopień rakiety Falcon 9 od SpaceX. Firma Elona Muska od wielu lat odzyskuje pierwsze stopnie swoich rakiet, ale elementy, które odpowiadają za umieszczenie ładunku na docelowych orbitach, po wykonaniu swoich zadań w sposób kontrolowany niszczone są w atmosferze Ziemi.
Rakieta, której proces spalania się obserwowali dzisiejszej nocy amerykanie, to element misji, której zadaniem było dostarczenie kolejnej grupy satelitów Starlink na niską orbitę Ziemi. Start odbył się 4 marca, ale pierwsza próba wprowadzenia drugiego stopnia rakiety w atmosferę naszej planety nie powiodła się. Widowisko na nocnym niebie było efektem drugie, tym razem udanej, próby.
Elon Musk nie wierzy w kosmitów
Elon Musk znany jest z tego, że od lat twierdzi, że kosmici nie istnieją, a jeśli istnieją, to nie odwiedzili Ziemi. Jako potwierdzenie swojej teorii powtarza, że “dowody” na zaobserwowanie UFO nie poprawiają się mimo tego, że postęp jakości aparatów fotograficzny np. w telefonach komórkowych wzrosła gwałtownie. Jako przykłady odwiedzin obcych ciągle przedstawiane są rozmazane, stare nagrania lub rozpikselowane fotografie.
Czytaj też:
Widowiskowy film z lotu Starshipa SN10. Elon Musk zdradza kolejne plany
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS