A A+ A++

Nie potrafię wspomnieniami wracać do tamtego dnia. Nadal bardzo boli – mówi wprost Barbara Nowacka w rozmowie dla “Vivy”. I dodała, że każdego dnia myśli o mamie, a jej żałoba się nie skończyła. Nadal czuje ogromną pustkę po jej odejściu.

– O tylu sprawach chciałabym z nią porozmawiać. Choćby o moich dzieciach. Zosi mama nie poznała, choć wiedziała, że czeka na “majową” wnuczkę, ale Kuba, dziś prawie 14-letni, mamę uwielbiał i wspomina. O znajomych bym porozmawiała, o polityce – przyznaje.

Barbara Nowacka o mamie – 10 kwietnia

Na pytanie dziennikarki, czy miała złe przeczucia feralnego dnia, odpowiada, że nie. To miał być wyjazd jak każdy inny, a jej matka cieszyła się, że będzie uczestniczyła w tak ważnym wydarzeniu – również ze względów rodzinnych, bo bliscy pochodzili z Pińska, dziś leżącego na terenie Białorusi.

– Dla mamy miało symboliczne znaczenie, że tam jedzie, w szerokiej politycznie delegacji. Była człowiekiem współpracy. Mimo różnicy poglądów umiała i chciała rozmawiać z innymi ludźmi. Na spotkaniu rodzinnym w poniedziałek pokazywała zaproszenie na lot w sobotę. Potem jeszcze widziałam się z nią w czwartek i pamiętam jej gest pożegnania, gdy machałam jej przez okno, kiedy wyszła ode mnie – wspomina ostatnie spotkanie z matką Nowacka.

Zobacz też: Odsłania prawdziwy świat modelek. “Stoimy w linii i klient pokazuje palcem, która ma się przebrać, a która wyjść”

Posłanka trzyma wiele pamiątek po rodzicielce. – Jej płaszcz, dokumenty, które pachną ciągle tym samolotem – wylicza. – A sama chodzę w płaszczu zimowym, który ona nosiła. Noszę też jej bursztyny. I, jak ona, kocham magnolie. Jeździłyśmy oglądać te na placu Trzech Krzyży i w Alejach Ujazdowskich. Na wiosnę to była nasza stała trasa. Gdy je widzę, wzruszam się. Córka mówi: “Mamo, znowu zakwitną magnolie, ale proszę cię, nie płacz, bo potem ja będę płakała” – przyznaje.

Zobacz też: Dziennikarz śledczy wziął Meghan na celownik. “Zapewne zawodzi i zgrzyta zębami”

Barbara Nowacka jest przekonana, że gdyby mama żyła, byłaby zła na to, co dzieje się w Polsce. Wie, że chodziłaby na protesty w obronie praw kobiet. – I pewno przez pandemię martwiłaby się nie tylko o gospodarkę, rynek pracy czy kulturę, ale i rodzinę. Mama była spoiwem rodziny, inicjowała różne uroczystości, spotkania. A teraz ja to robię. Po Smoleńsku postanowiłam sobie zadbać o to, co było dla niej ważne. Także w polityce. Stąd jestem tu, gdzie jestem w życiu – stwierdza w wywiadzie polityk.

Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: [email protected]

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWarszawskie statystyki nadużywania alkoholu – esperal w walce z niebezpiecznym nałogiem w pandemii
Następny artykułWsparcie dla gmin górskich. Jakie inwestycje do realizacji?