A A+ A++

– Po niedawnej sytuacji z Szosy Zambrowskiej miasto powinno bardziej zainteresować się stanem miejskiej infrastruktury – pisze Czytelnik 4lomza.pl. Mowa o zdarzeniu z 11. marca około godziny 16., gdy podmuch wiatru przewrócił latarnię uliczną w pobliżu przejścia dla pieszych. – Kilka lat po remoncie alei Piłsudskiego stara sygnalizacja świetlna została pomalowana prawdopodobnie tylko po to, żeby ukryć jej pogarszający się stan. Stare słupy od dawna rdzewieją (w jednym jest dziura) i mogą przewrócić się na samochód lub ludzi przechodzących przez przejście…. Co na to prezydent?

Wprawdzie 11. marca od zachodu zbliżał się front atmosferyczny, jednak w Łomży w tym roku nie odnotowano huraganu ani trzęsienia ziemi. W poprzednim chyba też nie wiało tornado… Szczęście, że nikt tamtędy akurat nie przechodził ani nie jechał rowerem, motorem i autem. Drugie szczęście, że latarnia padła na pas zieleni, oddzielający dwa, zwykle ruchliwe pasy ruchu. Uszkodzone zostały też: sygnalizacja świetlna i znak drogowy. Zwracała uwagę głębokość wkopu latarni i mocowanie, co pokazują zdjęcia. Policjanci na miejscu zapewnili, że nie upadła z powodu ingerencji człowieka.

“Na podstawę słupa zaczęły działać siły…”
Postanowiliśmy zainteresować prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego faktem, że w mieście na ulicy przewraca się 11-metrowy słup ze stali z półtorametrowym wysięgnikiem na szczycie i oprawą lampy. – Latarnia, która 11 marca wywróciła się na Szosie Zambrowskiej, została usunięta przez firmę konserwującą infrastrukturę oświetlenia miejskiego – wyjaśnia inspektor Łukasz Czech z magistratu. – Przyczyną pochylenia latarni była utrata stabilizacji fundamentu w gruncie, związana z trwającymi roztopami wiosennymi i porywistym wiatrem. Nadmierne pochylenie sprawiło, iż na podstawę słupa zaczęły działać siły i obciążenia nieprzewidziane w normalnej eksploatacji, co doprowadziło do pęknięcia spawu na podstawie słupa. Według danych Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Łomży, był to pierwszy taki przypadek. Na Szosie Zambrowskiej ustawiono 21 słupów typu Orion o wysokości 11 metrów z wysięgnikiem dwuramiennym o wysięgu 1,5 metra oprawy OUSb-250. Remont wskazanego w pytaniu odcinka tej ulicy przeprowadzony został w 2008 roku. Po zdarzeniu firma konserwująca dokonała dodatkowego przeglądu stanu technicznego wszystkich latarni, znajdujących się przy tej drodze.

5 i pół tysiąca opraw oświetleniowych i dziura
Na konserwację urządzeń oświetlenia ulic krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych na terenie Miasta Łomży na rok 2021 – jak informuje inspektor Łukasz Czech – jest zawarta umowa z Przedsiębiorstwem Instalacji Elektrycznych Jankowski, Sienicki Sp. Jawna Lider Konsorcjum oraz PRO-INSTAL Andrzej Jankowski – Partner Konsorcjum. Za stan sygnalizacji świetlnej skrzyżowań odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej ZB w Łomży. Obecnie na stanie miasta jest 5,5 tys. opraw oświetleniowych oraz 19 skrzyżowań i trzy przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną.

Jedna z latarń przy ulicy Zawadzkiej przed Rondem Solidarności odróżnia się od tysięcy innych w Łomży tym, że zapadła się wokół słupa ziemia razem z kostkami polbruku, Inne słupy wyginają się na parkingu przy pobliskiej Stokrotce, zaatakowane raz a porządnie przez zderzak ciężarówki albo częściej przez zderzaki mniejszych samochodów. Przy Senatorskiej na rogu z Giełczyńską słup ma otwarte wnętrze, pełne gmatwaniny kabli z izolowanymi końcówkami. Prostokątny otwór nie jest przesłonięty drzwiczkami ani blachą. Kusi tajemnicami na wysokości oczy kilkuletniego dziecka…

Mirosław R. Derewońko

tel. kom. 696 145 146
mail: [email protected]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBEZDOMNOŚĆ NA WARMII I MAZURACH W 2020 ROKU
Następny artykułHale produkcyjne obok osiedla Sielanka. Radni murem za inwestycją