A A+ A++

“Honor gospodarstwa znaczą wysokością, dorodnym wystrojem jak dziewczę smukłością” – pisał przed laty małopolski poeta Józef Piotrowski. O czym mowa? Oczywiście o wielkanocnych palmach, i to właśnie Piotrowski w 1958 r. ogłosił pierwszy konkurs palm na Niedzielę Palmową, który rozsławił niewielką Lipnicę Murowaną na całą Polskę.

Zgodnie z zamierzeniem konkurs wyłonić miał palmę największą, jednocześnie miał też zachęcić mieszkańców okolicznych wiosek do podtrzymywania tradycji. Jak się okazało, specjalnie namawiać ich nie trzeba było. Konkurs obrósł taką sławą, że honorowy patronat sprawuje nad nim między innymi Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a każdego roku mierzy się ze sobą (dosłownie) ponad setka barwnie ustrojonych palm podziwianych nie tylko przez mieszkańców, ale i turystów z różnych zakątków Polski. W 2019 r. konkurs przyciągnął nawet ówczesnych kandydatów do europarlamentu, Beatę Szydło i Patryka Jakiego, ale i tak największe wrażenie na zgromadzonych zrobiła rekordowa, mierząca aż 37 metrów i 78 centymetrów palma, dzieło Andrzeja Goryla.

Był to jednocześnie ostatni raz, kiedy mieliśmy okazję podziwiać lipnickie palmy – rok później przyszła pandemia koronawirusa i konkurs został odwołany. W tym roku, choć konkurs się odbędzie, zdecydowano, że będzie to wydarzenie bez udziału publiczności, bez towarzyszącego mu kiermaszu i innych atrakcji.

– Bezwzględnie priorytetem jest codzienna troska o zdrowie i życie mieszkańców – podkreśla w opublikowanym na stronie gminy oświadczeniu wójt Lipnicy Tomasz Gromala. I dodaje, że ważnym zadaniem jest również kultywowanie tradycji, kluczowe dla utrzymania własnej, lokalnej tożsamości. – Z tego też względu, mimo trudnej sytuacji, zaprosiliśmy mieszkańców do kolejnego konkursu na najwyższą i najpiękniejszą palmę. Oczywiście mając na uwadze wszelkie obostrzenia i zdrowy rozsądek, obecne ograniczenia nie mogły pozwolić na przeprowadzenie wydarzenia z pełnym rozmachem, ale tak naprawdę dzięki temu możemy swoją uwagę skupić tylko i wyłącznie na palmach. Na ich rodzinnym przygotowaniu oraz wierze w to, że poświęcone nie będą tylko zdobić naszych stajań, ale zapewnią nam też stosowną ochronę.

A jednak warto pojechać

Nie oznacza to, że do Lipnicy nie warto się wybrać w innym terminie. W końcu nie bez przyczyny kardynał Stefan Wyszyński pisał: “piękna jest ta Lipnica, tu się czuje, że do nas mówią dawne wieki, że przemawia do nas przez te uliczki i kamienie bogata historia”.

Założona jako miasto w 1326 r. Lipnica dziś uważana jest za jeden z przykładów zabudowy średniowiecznej osady miejskiej o charakterze targowym, z przestronnym rynkiem, domami z podcieniami, którego świetności strzeże wzniesiona w 1913 r. figura św. Szymona. W miasteczku wciąż można się natknąć na niewielkie pozostałości murów obronnych fundacji króla Kazimierza Wielkiego, zobaczyć pomnik założyciela Lipnicy Władysława Łokietka, przespacerować wokół Dworu Ledóchowskich czy obejrzeć kościół pw. św. Andrzeja Apostoła, wzniesiony dzięki fundacji Kazimierza Wielkiego, z gotycką rzeźbą Marki Boskiej z Dzieciątkiem zwanej Madonną Lipnicką oraz trzema figurami lipnickich świętych w ogrodzie.

Na liście UNESCO

Prawdziwą lipnicką perełką jest jednak wpisany na Listę światowego dziedzictwa kulturowego i naturalnego UNESCO modrzewiowy kościół św. Leonarda, znajdujący się też na Szlaku Architektury Drewnianej. Według tradycji kościół zbudowany został w 1141 r. na miejscu gontyny pogańskiej, której pozostałością ma być tzw. słup Światowida, na którym wspierał się ołtarz św. Leonarda.

Obecny kościół zbudowany również na tym miejscu pochodzi z XV w. i uznawany jest za jeden z najstarszych i najlepiej dotąd zachowanych gotyckich świątyń drewnianych. Jest co podziwiać również w środku – znajdują się tam bowiem cenne zabytki dawnego malarstwa, rzeźby i rzemiosła artystycznego, w tym pochodzące jeszcze z gotyku malowidła.

Okolica też piękna

Zwiedzając Lipnicę, wycieczkę warto przedłużyć też na pobliskie okolice. W Lipnicy Górnej wybrać się można do Ekomuzeum Józefa Wnęka (jeśli umożliwiać to będą epidemiczne obostrzenia), w Rajbrocie zobaczyć m.in. XVI-wieczny kościół, zabytkowy drewniany spichlerz i dwa cmentarze z czasów I wojny światowej, a przy sprzyjającej pogodzie nie można też zapomnieć o spacerze po Wiśnicko-Lipnickim Parku Krajobrazowym.

Na jego terenie znajdziemy takie atrakcje jak kilka rezerwatów przyrody nieożywionej, np. 7-metrowy Kamień Grzyb (w miejscowości Połom Duży), Kamienie Brodzińskiego z malowniczą grupą skał w kształcie baszt, grzybów, ambon i skalnych występów (w szczytowej części wzgórza Paprotna), czy Skałki w Chronowie (na terenie gminy Nowy Wiśnicz). Wiśnicko-Lipnicki Park Krajobrazowy ma się też wyróżniać wyjątkowo dużą różnorodnością gatunków nietoperzy oraz bogatą roślinnością.

A jeśli starczy nam czasu, wycieczkę możemy zakończyć, wybierając się do pobliskiego Melsztyna z ruinami gotyckiego zamku obronnego i widokiem na Dolinę Zakliczyńską, Nowego Wiśnicza z jego okazałym zamkiem, czy Sądeckiego Parku Etnograficznego i Miasteczka Galicyjskiego. Wystarczy jeden dzień… Jeśli tylko związane z pandemią przepisy pozwolą.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułodśmiećMy Las razem
Następny artykułJakub Dryka ze złotym indeksem Politechniki Śląskiej