A A+ A++

Przed rokiem pokazaliśmy na łamach „Wyborczej”, w jaki sposób zmieniła się  Bydgoszcz przez 30 lat wolnego samorządu. Razem z bydgoszczanami wybraliśmy dziewięć największych miejskich sukcesów. Mieszańcy miasta w plebiscycie zdecydowali, że największym z nich jest zagospodarowanie Wyspy Młyńskiej i przywracanie Brdy miastu. Na drugim miejscu znalazło się odnawianie Starego Miasta i Śródmieścia, a na trzecim – tramwaj do Fordonu. W plebiscycie zagłosowało 1240 osób.

Mówiliśmy o przeszłości i teraźniejszości, a teraz wybiegamy w przyszłość. To nie będzie zabawa w futurystyczne przewidywanie wyglądu miasta za niespełna 20 lat. Zadajmy sobie pytanie, czego oczekujemy po Bydgoszczy jako Supermieście w roku 2040. 

CZEKAMY na Wasze propozycje wyzwań dla Bydgoszczy. Piszczcie!

Przyszłość jest mglista

Panorama Bydgoszczy z dachu urzędu wojewódzkiego MACIEJ KULESZA

Akcję Supermiasto 2040 rozpoczynamy w momencie nienapawającym optymizmem. Z powodu trudnej sytuacji budżetowej Bydgoszczy musi ograniczać planowane inwestycje. Prezydent Rafał Bruski zdecydował się oddać sprawy w ręce samych mieszkańców, poddając im do wyboru, które z 15 planowanych na najbliższy czas przedsięwzięć ma być realizowanych. Wybrać można tylko trzy.  – Po rządowym okrojeniu wpływów dla samorządów z podatku PIT, wspólnie z innymi przedstawicielami polskich miast i gmin, ekspertami i stowarzyszeniami mieszkańców, apelowaliśmy o zrekompensowanie tych ubytków. Rząd sobie to zrekompensował chociażby poprzez wiele nowych opłat i podatków – mówi prezydent. A jego słowa podczas wtorkowego spotkania online z bydgoszczanami potwierdzał Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta.  – Pamiętajcie państwo, że wasz wybór może ukształtować miasto na kolejne lata – mówił z żalem, stwierdzając, że za sprawą działań rządowych oraz pandemii pieniądze miejskie na inwestycje stopniały w oczach.

Supermiasto dla pokoleń

W tym kontekście jeszcze ważniejszy wydaje się wybór wyzwań, które spełnić musi Bydgoszcz w dłuższej perspektywie, żeby mieszkańcy czuli się tu dobrze i traktowali jako swoją prawdziwą małą ojczyznę, a nie miejsce przymusowego pobytu. W obliczu możliwych kryzysów i zmian możemy też z większą rozwagą wytypować wspólnie, na co postawić w pierwszej kolejności. Bo plan ogólny już powstał i to konsultowany szeroko od 2017 roku z różnymi środowiskami bydgoszczan. Jego owocem stała się strategia rozwoju „Bydgoszcz 2030”, którą w połowie zeszłego roku przyjęła bydgoska rada miasta. Trudno znaleźć bardziej kompleksową podstawę do wyznaczenia sobie priorytetów na kolejne lata. Jednak pamiętajmy, jak bardzo pod uwagę brać należy czynniki kryzysowe. Tym bardziej warto stworzyć zestaw wyzwań, które mogą być traktowane przez kolejne ekipy rządzące jako wola bydgoszczan, z którą nie należy igrać.

Jaka będzie Bydgoszcz przyszłości?

Jaki obraz przyszłej Bydgoszczy wyłania się ze strategii rozwoju “Bydgoszcz 2030”? Opiera się na sześciu punktach ogólnych, za którymi kryją się konkretne działania.

1. Sprawne i efektywne zarządzanie miastem. To nie tylko przyjazne mieszkańcom urzędy, które z szacunkiem traktować będą każdego bydgoszczanina. To również władza uczciwa, transparentna, mająca czyste ręce. To z drugiej strony świadomi obywatele, potrafiący uczestniczyć w życiu miasta i biorący chętnie udział nie tylko w demokratycznych wyborach, ale również zabierający głos w konsultacjach, broniący aktywnie dobra wspólnego i patrzący władzy na ręce,

2. Aktywni, otwarci i kompetentni obywatele. To punkt, w który częściowo zawiera się aktywność polityczna, ale jest dużo szerszy. Chodzi o stworzenie społeczności miejskiej dążącej do samorozwoju, chętnej do uczenia się, otwartej na różnorodność kulturową i tolerancyjnej. Tu uwzględnić możemy również kształcenie bydgoszczan na różnych szczeblach.

3. Przyjazne warunki życia. Przez wielu z nas punkt intuicyjne stawiany na pierwszym miejscu. To właśnie miasto, w którym czujemy się dobrze ze względu na jego walory estetyczne, ofertę  kulturalną, rekreacyjną czy sportową, ale również warunki mieszkaniowe czy zapewnione bezpieczeństwo. W tym miejscu również znajdują się wszystkie udogodnienia technologiczne, które pozwolą nam pozbyć się wielu uciążliwości dnia codziennego.

4. Zdrowie i bezpieczne środowisko. Pandemia otwiera nam oczy na to, jak ważny jest właśnie ten punkt. Nie chodzi w nim o zapewnienie warunków leczenia, lecz o to, aby chorować jak najmniej dzięki przyrodzie, do której odnosić się będziemy z szacunkiem. Bez niej nie jesteśmy w stanie istnieć. Zatem tutaj mieści się wszystko, co poprawić może jakość powietrza, jakość wody, różnorodność biologiczna, ale również nasza świadomość ekologiczna.

5. Nowoczesny transport i komunikacja. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jeśli chodzi o transport i komunikację w mieście, to chodzi przede wszystkim o wygodny autobusy i tramwaje. A w przypadku Bydgoszczy przyszłości powiedzieć powinniśmy raczej: tramwaje i autobusy. Jednak to nie wszystko. Z jednej strony istotny jest zrównoważony transport z uwzględnieniem infrastruktury rowerowej, ale z drugiej również korzystne skomunikowanie miasta z innymi ośrodkami. Nie tylko w Polsce. 

6. Nowoczesna gospodarka.  Bez dobrych miejsc pracy dających godziwe zarobki trudno wyobrazić sobie miasto, w którym chętnie się mieszka. Ważne jest, aby tworzący je pracodawcy stawiali na innowacje, a także wydajność, ale z pełnym szacunkiem dla zatrudnianych pracowników. Ważna jest tu także otwartość na kontakty międzynarodowe, które owocować mogą wyższym poziomem konkurencyjności bydgoskich firm.

Bydgoskie wyzwania. Znamy je wszystkie?

Po lekturze tych sześciu punktów ze strategii rozwoju  mało przyjaźnie nazwanych “obszarami” wydawać mogłoby się, że droga do Bydgoszczy jako Supermiasta wcale nie jest taka długa. Jednak tak naprawdę pokonamy ją, jeśli uporamy się z wyzwaniami, które już na etapie konsultacji społeczych strategii sami zauważyliśmy. Moim zdaniem, to właśnie spośród nich powinniśmy dokonać wyboru tych, z którymi uporać chcemy się jak najszybciej. Nazwijmy je. Hasłowo.

Obojętni bydgoszczanie. Niskie zaangażowanie mieszkańców  miasta w sprawy społeczne, jak choćby wybory czy konsultacje na rozmaitych szczeblach.

Każdy ciągnie w swoją stronę. Wymagająca poprawy współpraca między uczelniami, administracją i firmami w mieście. 

Uczelnie wpatrzone w siebie. Kolejny przejaw obojętności na sprawy miejskie. Bydgoskie szkoły wyższe ze swoim potencjałem mogłyby przyczyniać się do poprawy rozwoju warunków życia w mieście. Przydałaby się też poprawa jakości kształcenia, Tak, aby bydgoskiej uczelnie były wybierane przez zdolną młodzież.

Brakuje nam wspólnej przestrzeni. Społeczność lokalna buduje się wokół miejsc, które mają dla niej wartość. Ich tworzenie oznacza wzmacnianie tożsamości lokalnej. Oznacza to potrzebę rewitalizacji przestrzeni miejskich.

Jak można tak mieszkać. Spora część bydgoszczan żyje w mieszkaniach o niskim standardzie, co obniża ich poziom zadowolenia z miasta.

Zachem ciągle nas truje. Bomba ekologiczna z opóźnionym zapłonem na pozachemowskich terenach, która może w najmniej oczekiwanym momencie wybuchnąć. 

Złe powietrze niszczy zdrowie. Duża ilość wysokoemisyjnych źródeł ciepła, czyli pieców kopciuchów, które trują bydgoszczan w sposób dosłowny – szczególnie w zachodniej i centralnej części miasta, gdzie ich nagromadzenie jest największe.

Przecież to tylko drzewo. Niska świadomość kluczowej roli środowiska naturalnego dla naszego życia. I to począwszy od urzędników poprzez biznes aż po mieszkańców miasta. Niezrozumienie roli dorodnych drzew w środowisku miejskim.

Każdy kocha swoje auto. Przywiązanie bydgoszczan do swoich samochodów i przemieszczania się nimi kosztem komunikacji miejskiej czy rowerowej.

NIe wszystkie drogi prowadzą do Bydgoszczy. Zbyt mała ilość bezpośrednich połączeń kolejowych z Bydgoszczą, słabe skomunikowania drogami szybkiego ruchu z innymi ośrodkami, niedostateczna sieć połączeń lotniczych.

Własna firma dla nielicznych. Przedsiębiorczość mierzona liczbą zarejestrowanych firm na tysiąc mieszkańców na niskim poziomie z innymi miastami w Polsce.

Innowacje? To nie dla nas. Mimo obecności w mieście firm wysokich technologii ich liczba ciągle jest niezadowalająca. Nie stanowią wystarczająco silnej konkurencji dla firm w innych ośrodkach miejskich.

To tylko część bydgoskich problemów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć, żeby żyć w miejscu, które jest coraz przyjaźniejsze dla nas wszystkich. Proponujemy na początek nasze, trzy przykłądowe wyzwania stworzone na bazie zdiagnozowanych słabych punktach miasta.

  1. Metamorfoza Centrum i Starego Fordonu. Dokończmy odnawianie Starego Miasta, Śródmieścia, a także Starego Fordonu. Niech będą naszą przestrzenią wspólną skupioną wokół dwóch bydgoskich rzek.
  2. Czyste powietrze w całym mieście. Pozbądźmy się źródeł największego zanieczyszczenia powietrza. Szanujmy środowisko naturalne – ograniczmy wycinki dorodnych drzew.
  3. Tramwajem i rowerem na każde osiedle. Postawmy na ekologiczny system komunikacji miejskiej oraz rozbudujmy w spójną sieć drogi rowerowe łączące ze sobą wszystkie dzielnice miasta.

Liczymy na to, że zaproponujecie inne wyzwania dla Bydgoszczy. Być może takie, które dotąd nie zostały dostrzeżone wystarczająco ostro.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJeszcze rok Ford będzie produkował Mondeo w Hiszpanii
Następny artykułSupermiasta. Demografia, klimat, obwodnica. Jak powstrzymać Kielce przed upadkiem