Co dalej z programem „Mój Prąd”?

Pod koniec okresu przyjmowania elektronicznych wniosków rządowe serwery były rozgrzane do czerwoności – liczba składanych wniosków dochodziła do 2 tys. dziennie. Bardzo duża ich liczba zasypała urzędników – ocena wniosków i wypłata dotacji ma potrwać nawet do połowy 2021 r.

W sumie w dwóch pierwszych naborach programu „Mój Prąd” przyjęto ponad 265,3 tys. wniosków. Na sfinansowanie wszystkich, przyjmując maksymalną wysokość dotacji, potrzeba 1,33 mld zł. Możliwe, że budżet „Mojego Prądu” zostanie więc zaraz znowu zwiększony, ale tę decyzję rząd i NFOŚiGW chcą sobie zostawić po tym, jak urzędnicy przetworzą wszystkie przyjęte wnioski o dofinansowanie.

Program „Mój Prąd” – powrót

Program „Mój Prąd” w trzeciej edycji ma wrócić w połowie roku. Będzie zmodyfikowany i oczywiście z nowym budżetem. Nie jest też tak, że osoby, które teraz instalują panele na dachach swoich domów, nie skorzystają ze wsparcia w ramach tego programu.

– Wnioskodawcy, którzy zakupili instalację przed ogłoszeniem naboru, ale po 31 stycznia 2020 r., będą mogli skorzystać z dofinansowania po spełnieniu innych warunków określonych w programie – powiedziała dla portalu Gramwzielone.pl Donata Bieniecka-Popardowska z Narodowego Funduszu.

Już dotychczasowe dwie edycje programu „Mój Prąd” znacząco wpłynęły na wywołanie boomu na polskim rynku mikroinstalacji fotowoltaicznych. Łączna moc przydomowych elektrowni słonecznych zbudowanych z nadzieją na to dofinansowanie sięgnęła niemal 1,5 GW, a to już oznacza, że w słoneczne dni są one w stanie pokrywać ok. 5 proc. szczytów zapotrzebowania na moc w Polsce. Poza tym zalety „Mojego Prądu” nie ograniczyły się wyłącznie do bezpośredniego wsparcia rynku PV.

… czytaj dalej

Zgłoś naruszenie/Błąd