Po rewizji w naszym mieszkaniu, która trwała około trzech godzin, funkcjonariusze zabrali Andrzeja, lecz nie powiedzieli dokąd – poinformowała PAP żona zatrzymanego w czwartek działacza Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzeja Poczobuta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Rząd nie zostawi represjonowanych Polaków! Dworczyk: Sędzia, który skazał Andżelikę Borys z zakazem wjazdu do Polski
-Premier podejmuje działania po aresztowaniu Andżeliki Borys: „Nie zgadzamy się na takie traktowanie Polaków, na branie zakładników”
Na adwokata nie czekali
— dodała.
Rewizja rozpoczęła się o 8.15 rano (6.15 w Polsce). Weszli funkcjonariusze – niektórzy byli w maskach, niektórzy w kominiarkach
— opowiedziała PAP Oksana Poczobut.
Poinformowano nas, że rewizja jest związana ze sprawą karą o podżeganie do nienawiści
— dodała. Chodzi o punkt 3 artykułu 130 Kodeksu Karnego Białorusi. W czasie rewizji skonfiskowano, jak mówiła Poczobut, wszystkie telefony, komputery, karty bankowe, a także telefony i szkolne komputery dzieci.
„Zabrali męża, ale nie powiedzieli dokąd”
Funkcjonariusze sami weszli do mieszkania.
Zobaczyliśmy ich już w przedpokoju, powiedzieli, że „było otwarte”. Wcześniej syn wychodził do szkoły
— powiedziała żona aktywisty.
Sporządzono protokół i zabrali go (męża), ale nie powiedzieli dokąd. Nie chcieli czekać na adwokata. Stwierdzili, że jeśli nie przedstawimy podpisanej umowy z adwokatem, to nie będą czekać
— wskazała.
Funkcjonariusze nagrywali rewizję kamerą.
Oprócz tego jeden z nich nagrywał wszystko telefonem komórkowym
— dodała.
Zdążyła zebrać rzeczy osobiste i leki męża
Oksana Poczobut poinformowała, że gdy trwała rewizja, zdążyła zebrać rzeczy osobiste dla męża, w tym komplet bielizny, ubrania oraz leki na serce. Oświadczono jej, że mąż został zatrzymany, jednak nie podano, jaki ma status.
Sprawa karna wobec prezes ZPB Andżeliki Borys i „innych osób”, jak poinformowała w czwartek białoruska prokuratura generalna, dotyczy podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i religijnym, a także „rehabilitacji nazizmu”.
Według komunikatu chodzi o organizowanie w okresie od 2018 roku „szeregu nielegalnych przedsięwzięć masowych z udziałem niepełnoletnich, w czasie których oddawano cześć członkom band antysowieckich działających w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i po jej zakończeniu”.
Dokonywali oni grabieży i zabójstw ludności cywilnej, niszczenia majątku. Ich działania miały na celu rehabilitację nazizmu i usprawiedliwienie ludobójstwa narodu białoruskiego
— twierdzi prokuratura.
ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 roku władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Prezes Borys została zatrzymana we wtorek, a w środę skazana na 15 dni aresztu za „organizację nielegalnej imprezy”, za jaką władze uznały tradycyjny jarmark Grodzieńskie Kaziuki.
aw/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS