Krzysztof Krawczyk został przyjęty w jednym ze szpitali pod Łodzią. Okazuje się, że został zakażony koronawirusem. “Kochani! Niestety i mnie dopadł COVID. Jestem w szpitalu. Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę! Nie wiem, jak będzie z moją Ewą, która jeszcze nie ma wyniku, ale jest na kwarantannie w domu. Milknę. Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie” – oświadczył.
Muzyk ewidentnie jest zaniepokojony sytuacją. Z racji wieku (74 lata) należy do grupy ryzyka. Szczepienie ma już za sobą – przyjął preparat od firmy Pfizer, czyli pierwszy zaakceptowany przez Unię Europejską.
“Mogę tylko Was prosić o modlitwę! Nawet szczepienie Pfizerem nie pomogło. Łączę się w chorobie ze wszystkimi, których ona dopadła” – przyznał. Artysta nie czuł się najlepiej pierwsze kilka dni po szczepieniu.
ZOBACZ TEŻ: Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie
Krawczyk tak bardzo bał się potencjalnego zakażenia, że przez ostatnie miesiące praktycznie nie wychodził z domu. Dostał propozycję pojawienia się w programie “Szansa na sukces” na antenie TVP2, ale ze względu na szalejącą pandemię nie chciał ryzykować.
– Krawczyka nie było w programie, bo Krawczyk nie rusza się teraz z domu ze względu na panującą pandemię – potwierdził “Super Expressowi” Andrzej Kosmala, menadżer piosenkarza.
“Jak poczuję się lepiej, zaraz się odezwę! Będzie Was też informował w miarę potrzeby mój menedżer Andrzej Kosmala. Chciałbym jednak swoją walkę stoczyć w spokoju! Trzymajcie się! Niech Was Bóg i zdrowy rozsądek prowadzą! Wasz Krzysztof Krawczyk” – cytował słowa Krawczyka Kosmala.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS