A A+ A++

Tyle się dzieje w tym Internecie AD 2019. Tyle kanałów komunikacji do ogarnięcia – no bo wiadomo, że jest blog, Facebook i Instagram. Ale na samym Instagramie mamy przecież już kilka opcji – jest feed, są InstaStories, są transmisje Live na żywo. Na Facebooku podobnie. A inne kanały komunikacji? Twitter, Pinterest, Youtube, LinkedIn, podcasty, Tumblr, TikTok… to tylko wierzchołek góry lodowej. Nawet jeśli wybierzesz sobie tylko kilka kanałów komunikacji (co jest totalnie rozsądną decyzją) to i tak… jak zawsze mieć dobre pomysły na wartościowe treści, które będziesz na nich publikować? Jak nie wysiudać się z pomysłów, jak budować markę osobistą w oparciu o dobry content, jak to wszystko ogarnąć i nie popłynąć na fali publikacji tworzonych tylko po to, aby zadowolić kapryśne algorytmy?

Nie mam dla Ciebie gotowej formułki na to jak zawsze mieć dobre pomysły na wartościowe treści – taka formułka nie istnieje, nie daj sobie wcisnąć kitu, tworzenie contentu to nie fizyka i wzoru na sukces tutaj nie ma (oznajmienie tego agencji, z którą współpracowałam sprawiło, że chyba straciłam Klienta, dlatego nie powtarzaj tego za mną na głos;).

Czasem pomysł zagra wspaniale, czasem – mimo Twoich najszczerszych chęci – nie. I nie przeskoczysz tutaj samej siebie. Nie przeskoczysz internetowej rzeczywistości. Wspaniale opowiadał o tym Andrzej Tucholski na wakacyjnej edycji Środa Dzień Bloga. Anegdotka z czasów, gdy mieszkaliśmy w Turcji i mój mąż był creative w agencji reklamowej – Klient zażyczył sobie virala (czyli takie treści, które poniosą się w Internecie jak szalone, będą udostępniane i polecane w organiczny sposób). Agencja miała mu to zrobić i obiecać, że content, który stworzą rozniesie się jak szalony po świecie. Naprawdę podziwiam osobę, która podpisała się swoim nazwiskiem pod takim zamówieniem. Szacun. Serio.

Od kilkunastu lat tworzę treści, które pojawiają się w Internecie, magicznej formułki na virala jeszcze nie odkryłam. A jednak… uczę, inspiruję, zarażam kolejnymi zajawkami, ośmielę się twierdzić, że nagłaśniam trendy, które podpatrzyłam za oceanem (patrz dokumentowanie wspomnień i bullet journal). W wakacje dowiedziałam się z artykułu pewnej poczytnej blogerki, że nie jestem influencerką. Na moim Insta Stories napisałam wtedy coś takiego:

“Długo (ponad 2 lata!) zastanawiałam się w czym jestem dobra. Nie jestem dietetykiem, certyfikowanym coachem, ekspertem od tego czy tamtego, nie mam żadnych dyplomów, tytułów, ani sukcesów udokumentowanych milionami na koncie. Dzisiaj w sumie dowiedziałam się, że psia kość, influencerem też z tego powodu nie jestem bo wiedzy eksperckiej nie mam, zasięgów wielkich też nie i wpadam do wiaderka twórców contentu, ale to w sumie bardzo dobrze, bo produkt, nad którym pracuję z tworzeniem contentu się wiąże.” 

Nigdy nie miałam problemów z generowaniem pomysłów na treści. Na spotkaniach ze znajomymi z różnych branży potrafię sypać pomysłami jak z rękawa, nie policzę ile kaw zakończyło się propozycją prowadzenia czyichś social media. Gdy po raz pierwszy myślałam o swoim własnym produkcie który zahaczałby o temat tworzenia treśc (a było to latem 2018 roku), chciałam przygotować listy – gotowce z pomysłami na publikacje. Dziękuję jakimś dobrym duchom za to, że w międzyczasie musiałam zająć się swoim zdrowiem i ten pomysł nigdy nie zmarnował zbyt wiele mojego czasu.

Jest wiele osób, które będą Ci wmawiać, że na dobry pomysł można znaleźć jakiś przepis czy receptę. Jest wiele osób, które będą podsuwać Ci gotowca, jakąś drogę na skróty – listę pomysłów na publikacje czy nawet gotowe formułki, które wystarczy wklepać w aplikację planującą posty na Instagramie czy Facebooku. Sorry, ale dla mnie to jest totalna ściema. Jak jedna lista gotowców może pomóc początkującej blogerce budującej swoją społeczność, firmie sprzedającej ekskluzywne wycieczki i pisarce publikującej powieści dla dzieci. No jak?

Ja wolę już na początku powiedzieć, że to, co ma tutaj znaczenie, to raczej kilka składników, które pozwalają Ci tworzyć coraz lepsze treści i znajdować na nie coraz trafniejsze pomysły!
Co to za magiczne składniki?

Twoja znajomość odbiorców – odbieranie z nimi na tych samych falach, reagowanie na ich potrzeby, ale jednocześnie budowanie społeczności w sposób, który edukuje i filtruje ją w kierunku, w którym Ty chcesz działać, który jest zgodny z Tobą;

Twoje doświadczenie i wyczucie tego, co działa, i tego, co nie działa, tego na co Twoi odbiorcy reagują, świadomość formatów, w których czujesz się dobrze, i tych, które niekoniecznie grają z Twoimi mocnymi stronami;

Pewna doza szczęścia w tym wszystkim – bo czasem jest tak, że ktoś udostępni Twój pomysł dalej albo zgra się on świetnie w czasie z jakimś wydarzeniem i bang! – z pomysłu takiego sobie staje się strzałem w dziesiątkę,

Umiejętność łączenia ze sobą faktów i uważnej obserwacji oraz wyciągania z nich wniosków, a następnie budowanie dalszej strategii na podstawie tego, czego się nauczyłaś.

Dobre treści budują relacje i sprawiają, że ludzie coraz częściej i chętniej wracają po więcej. Dobre treści nie są nachalne, nie reklamują za wszelką cenę, nie manipulują i nie wciskają kitu – pamiętaj, nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. Daj ludziom wartość, a oni naprawdę sami (no, może z lekką podpowiedzią z Twojej strony) będą wiedzieli, co z nią zrobić.

Z tym założeniem z tyłu głowy tworzyłam , wyzwanie Audyt Treści (które reaktywujemy w 2020 roku!) oraz .

Nie chciałam dawać moim Klientkom żadnych szemranych gotowców – chciałam nauczyć je kilku kroków dzięki którym one same będą w stanie tworzyć treści dopasowane do ich aktualnej sytuacji. 

Poszukiwanie pomysłów na treści to coś, co tak naprawdę nigdy się nie kończy. Gdy raz otworzysz swoją głowę na otaczające nas inspiracje, one będą płynąć coraz śmielej i śmielej. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Tobą kilkoma sposobami na to jak zawsze mieć dobre pomysły na wartościowe treści – korzystam z nich na co dzień i tak jak wspomniałam wcześniej, pomysłów mi nie brakuje (brakuje mi za to czasu na ich realizację!)

Jak zawsze mieć dobre pomysły na wartościowe treści?

Mam dla Ciebie małą próbkę tego, co dokładniej zostało opisane w #Worqbook Bank Pomysłów. Nie jesteś pewna, czy to produkt dla Ciebie? Spróbuj od tych kilku małych kroków i zobacz, jakie efekty one przyniosą. Gdy najdzie Cię ochota na więcej !

1. Najpierw twórz, potem konsumuj

To moja złota zasada, kurczę, to jest zasada, która zmienia wszystko! Nie bez powodu w #Worqbooku najpierw pracujemy nad stworzeniem podstaw w oparciu o Ciebie, o Twoje zainteresowania, o to co Cię kręci, a dopiero potem robimy Kreatywną Burzę Mózgów do której wykorzystujemy różne narzędzia i inspiracje.

W ten sposób Twoje pomysły pozostają Twoje. W ten sposób nie popłyniesz za bardzo w kierunku “inspirowania się” tym, co robią inni. W ten sposób Twoje treści pozostaną autentyczne. 

Potem, gdy zaczniesz pisać, robić zdjęcia, nagrywać filmy czy tworzyć grafiki ta zasada również się sprawdza – najpierw zrób swoje, potem zobacz, co robią inni. W ten sposób unikniesz porównywania się, dołowania efektami innych osób czy nadmiernego “inspirowania się” pomysłami Twojej konkurencji. Najpierw twórz, potem konsumuj. Zawsze.

2. Pozwól odpocząć głowie!

Na pewno słyszałaś to powiedzenie, że najlepsze pomysły wpadają nam do głowy pod prysznicem? Coś w tym jest! Nasze biedne, zmęczone, przebodźcowane mózgi cały dzień zbierają różne informacje. Część z nich dostarczamy sobie świadomie – czytamy książki, przeglądamy Instagram, rozmawiamy ze znajomymi. Większość z nich odbieramy jednak totalnie nieświadomie – to te wszystkie reklamy, muzyka i rozmowy w tle, bezmyślnie scrollowane media społecznościowe, product placement w każdym możliwym miejscu. Nic dziwnego, że tak przestymulowane głowy niemal automatycznie wskakują w tryb “tworzenie” w momencie, gdy odetniemy je od tych wszystkich bodźców, gdy mają możliwość odpocząć i wszystko sobie poukładać – właśnie pod prysznicem, na spacerze, czy tuż przed snem.

Chcesz mieć dobre pomysły – pamiętaj o odpoczynku, najlepiej takim totalnie offline. Szukaj miejsc, gdzie możesz być sama ze swoimi myślami, ruszaj się, idź na spacer, weź prysznic, odetchnij świeżym powietrzem. Ugotuj zupę. Albo chociaż zmień miejsce pracy i poszukaj inspiracji w świecie offline – jak to zrobić opowiadam w #Worqbook.

Cała Kreatywna Burza Mózgów, którą tam opisuje odbywa się na granicy światów online i offline, w miejscu, w którym nie pracujesz na co dzień. Taka zmiana pomaga głowie wskoczyć na inny poziom działania i odblokowuje mnóstwo kreatywności. Ja sama nie mogę się już doczekać kolejnej takiej sesji generowania pomysłów!

3. Opowieści – lekcje z codzienności

Coś mam dzisiaj fazę na powiedzonka, podrzucam kolejne – pod latarnią zazwyczaj jest najciemniej. Tak bardzo skupiamy się na szukaniu idealnych treści, że często zapominamy, że najlepsze, najbardziej autentyczne i spójne z nami pomysły podrzuca nam samo życie. 

Storytelling to technika, którą nadal stosuje stosunkowo mało osób – powtórzę się za tym, co napisałam w #Worqbook – wielka szkoda! Podrzucamy naszym czytelnikom suche fakty, zbitki informacji, jakieś dane i opisy, które oni z kolei wpuszczają jednym uchem, a wypuszczają drugim. A gdyby tak zanurzyć ich w historii? Podzielić się anegdotą, przemycić lekcję, rozbawić, zaczarować słowami? Wiesz, że badania wskazują, że historie zapamiętujemy o wiele lepiej niż suche fakty?

Każdy z nas ma mnóstwo opowieści, którymi mógłby podzielić się ze światem. Codzienne życie jest naprawdę największą inspiracją, a jeśli tworzysz treści dla swojej marki osobistej to właśnie opowieści i historie pomogą Ci wzbogacić jej wizerunek o ludzki pierwiastek. To one Cię wyróżnią, sprawią, że nie będziesz kolejną “panią od kocyków dla dzieci”, czy “blogerką, która recenzuje książki”. Odkąd opowieści zagościły w mojej komunikacji treści które tworzę stały się dużo bardziej ludzkie i angażujące, a kontakt z moimi odbiorcami wszedł na inny, bardziej osobisty poziom.

W #Worqbooku przygotowałam dla Ciebie calutki rozdział o opowieściach – znajdziesz tam gotowy szablon tworzenia dobrej, angażującej historii oraz listę pełną pomysłów, która pomoże Ci wystartować ze storytellingiem w Twojej komunikacji. Podpowiadam tam również jak ze zbierania i spisywania codziennych opowieści zbudować nawyk oraz jak zebrać całość w Asanie budując swoją własną Bibliotekę Opowieści.

4. Badaj potrzeby odbiorców

Ośmielę się stwierdzić, że w tym momencie mojej działalności jakieś 80% treści, które tworzę wynika z autentycznych potrzeb moich odbiorców. Zadawanie pytań, drążenie tematu, obserwowanie rozmów i szukanie w nich problemów do rozwiązania weszło mi w krew. I przyznaję – jest mi trochę łatwiej, bo jestem WWO z wysoko rozwiniętą empatią – ja wyłapuję potrzeby ludzi często, zanim oni sami będą w stanie je nazwać. Czasem to jest totalnie męczące, ale w temacie tworzenia treści to cecha na wagę złota.

Pomysły wynikające z potrzeb odbiorców są niemal gwarancją na to, że tworząc treści, które te potrzeby zaspokajają dajesz ludziom wartość. To strzał w dziesiątkę i czas dobrze wykorzystany.

A teraz przyznaj się, ile razy słyszałaś hasło “badaj potrzeby odbiorców” i ile razy robiło Ci się słabo na myśl o przygotowaniu jakiejś wielkiej ankiety i wyjściu z nią do ludzi? A może spróbowałaś i niewiele z tego wyszło? Ha, na szczęście badanie potrzeb odbiorców wcale nie musi być tak bardzo skomplikowane i możesz zacząć stosować je praktycznie od dnia zero, nawet jeśli nie masz jeszcze swojej społeczności!

W #Worqbook mamy cały rozdział o tym jak z potrzebami odbiorców pracować. Ośmieliłam się też napisać tam trochę o tym jak mądrze obserwować konkurencję – nigdy nie będę namawiać nikogo do zgapiania pomysłów, ale… chętnie pokażę Ci jak w etyczny sposób możesz szukać pomysłów na swoje treści zaspokajające potrzeby Twoich odbiorców u innych osób.

5. Przechowuj pomysły w dostępnym miejscu

Jak zawsze mieć dobre pomysły na wartościowe treści to jedno pytanie, jak zawsze o nich pamiętać to druga sprawa. Jeśli codziennie publikujesz wiele różnych rodzajów treści to nawet mając pomysły czasem działasz tak szybko, że nie jesteś w stanie ich wykorzystać. Jeśli Twoje pomysły zapisane są na różnych karteluszkach, w notesach, aplikacjach, mailach wysłanych do samej siebie i screenshotach ekranu telefonu, to szanse są, że nawet jeśli chcesz z nich korzystać ciężko jest Ci się w tym bałaganie odnaleźć.

W tej sytuacji potrzebujesz systemu, który sprawi, że Twoje pomysły będą uporządkowane, łatwe do odnalezienia i dostępne z każdego miejsca. Dla mnie takim systemem jest właśnie Bank Pomysłów. Dzięki niemu pomysły na treści, które wygenerowałam w mojej Kreatywnej Burzy Mózgów są ułożone w podzielonym na kategorie archiwum, z którego następnie wędrują do mojego kalendarza publikacji. Mam tutaj również Poczekalnię Pomysłów czyli bezpieczne miejsce na przechowanie pomysłów na przyszłość. Wszystko to zorganizowałam sobie w Asanie, więc do moich pomysłów mam dostęp z komputera oraz z telefonu – gdy spaceruję z synkiem, odpoczywam, jestem w sklepie lub w tramwaju mogę bez problemu dodawać kolejne notatki do mojego Banku Pomysłów.

Bank Pomysłów przyśpiesza proces tworzenia wartościowych treści, zapewnia spójność komunikacji i sprawia, że treści, które tworzą jedna po drugiej realizują moje cele. To system, którego brakowało mi przez lata i którego nie zamieniłabym teraz na żaden inny. 

Opisałam Ci moje 5 kroków do tego aby zawsze mieć dobre pomysły na wartościowe treści – piłeczka jest po twojej stronie. Co możesz zrobić?

Możesz zapisać sobie ten tekst “na później” i w ten sposób dołączyć do grona chomików wiedzy, które ciągle mają wrażenie, że robią coś wartościowego, uczą się i rozwijają, a tak naprawdę chomikują tylko materiały zamiast skupić się na działaniu.

Możesz wybrać z niego jeden mały krok – jeden sposób, pomysł, inspirację – i zacząć wprowadzać ją w życie, aby ocenić jak to sprawdza się u Ciebie.

Możesz też kupić i przejść ze mną przez całą ścieżkę budowania Banku Pomysłów w oparciu o wartościowe i autentyczne treści, które będą realizować Twoje cele. Cena promocyjna (79 zł zamiast 129 zł) obowiązuje tylko do środy, 27 listopada do godziny 20.00. Po tym czasie #Worqbook będzie nadal dostępny w sprzedaży, nie planuję już jednak w tym roku żadnych promocji i obniżek.

Wybór należy do Ciebie! Zdecyduj, czy chcesz zacząć nowy rok kręcąc się w kółko i wciąż robiąc to samo, czy jesteś gotowa na zmiany! Nie daj sobie jednak wmówić, że pomysły na wartościowe treści zarezerwowane są tylko dla wybranych – to taka sama bujda jak ta o liście z gotowcami!

TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKulisy sprowadzenia złota do Polski. Większość transportów skierowano do Poznania
Następny artykułOstrów Wlkp: śmierć 21-latka, ciało znalazł jego ojciec