A A+ A++

Koszykarze Anwilu Włocławek nie awansowali do ćwierćfinału Pucharu FIBA. W holenderskim Den Bosch przegrali w 1/8 finału z greckim Iraklisem BC Saloniki 81:86 (19:15, 19:15, 23:34, 20:22).

Koszykarze Anwilu w tym sezonie zawodzili dotychczas na całej linii. Rozgrywki ligowe zakończyli zdecydowanie przedwcześnie, a o awansie do play off mogli zapomnieć już kilka tygodni temu. Szansą na dłuższą grę wiosną mieli sobie dać w środę w Holandii. I długo wydawało się, że z niej skorzystają, bo awans do ćwierćfinału wydawał się na wyciągnięcie ręki.

Po pierwszej połowie polski zespół prowadził z Iraklisem ośmioma punktami. Wszystko zaprzepaszczone zostało jednak w bardzo słabej trzeciej kwarcie – przegranej 23:34. To wynik tych dziesięciu minut ostatecznie zaważył najmocniej na końcowym rezultacie. Nie pomogła dobra gra Artura Mielczarka i Curtisa Jerrellsa, którzy zdobyli po 18 punktów. Po raz kolejny okazało się, że w tym sezonie Anwil ma za krótki skład, aby wytrzymać cały mecz i grać na równym, wysokim poziomie.

Włocławianie walczyli do końca, trafili w meczu 10 “trójek”, ale ostatecznie to jednak Iraklis z bardzo dobrym Olivierem Hanlanem (22 pkt) pozostał w pucharowej rywalizacji.

We wtorek w “bańce” w Holandii drugi polski zespół – Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski awansował do ćwierćfinału pokonując lokalny zespół Heroes 92:83.

Anwil Włocławek – Iraklis BC Saloniki 81:86 (19:15, 19:15, 23:34, 20:22)

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTauron pracuje nad strategią ograniczania produkcji energii z węgla
Następny artykułZamieszanie wokół Tesli. Czy kamery szpiegują użytkowników samochodów?